Wiozłem babcie na weekend do siebie i po drodze najechałem na wypadek :/. Coś ostatnio za dużo tego się dzieje w tak spokojnej okolicy. Wina że wiosna idzie czy co?
Najechałem akurat praktycznie parę sekund po wypadku. Rowerzysta zajechał drogę chłopaczkowi w samochodzie. Wina będzie po obu stronach (chodź kierujący samochodem według mnie powinien być bez winy). Chodź nie wiem co z babeczką było bo leżała na drodze nie przytomna. Zadzwoniłem po karetkę i policje (nikt inny nie raczył zadzwonić), pozbierałem ustrojstwo z drogi (lampa poszła i szyba oraz części z rowera), chłopaczek był roztrzęsiony ale już ktoś się zajął tą Panią na drodze to zabrałem się i pojechałem.
Ja tez wiozlem babcie, wczoraj
IMG_1240.jpg