Powiem ci, że Twoja historia wywarła na mnie ogromne wrażenie. Ogromny smutek, żal do tego wyrzuty sumienia. Mocno teraz dałeś mi do zrozumienia, że ten wypadek "długo się jeszcze nie skończy" i chyba to wszystko "po" jest gorsze niż sam moment zderzenia. Naprawdę ci współczuje. Co na to jej rodzina?
I don't have dreams, I have goals.
Dzieki za wspolczucia i ogolnie jeszcze raz pragne Wam wszystkim podziekowac za slowa otuchy. To jest dla mnie wazne.Zamieszczone przez Jaaqob
Kingi rodzina mnie nie zabila, nawet nie wiem co o tym mysla. Chyba mi jeszcze nie wybaczyli, moze kiedys to zrobia. Sa dla mnie mili i pytaja sie o zdrowie. Ogolnie z dziewczyny rodzicami zylem dobrze i duzo sie nie zmienilo.
Tylko ciekawe jak zareaguja jak im powiemy za 2-3 lata ze jedziemy nowa sportowa tetka na wakacje.
Ja nie zamierzam sobie kupic nic innego jak TT.
Dopiero teraz przeczytałem całą historię i muszę przyznać, że bardzo mnie poruszyła, jak wszystkich forumowiczów i ciarki przechodzą po plecach. Jest to przestroga dla innych. Dobrze, że nic się nie stało i żyjecie, bo przecież to najważniejsze, a samochód to rzecz nabyta. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia !
Trzymaj się stary jeszcze raz, szczęście w nieszczęściu, powodzenia w kupowaniu TT mk2, pasja jest większa niż wszystko innne, pozdrawiam
Tak to bardzo poruszające co pisze kolega BLERX, ale powiem wam że życie życiem, jutro wsiądziecie do swoich TT, zapomnicie i bedziecie szaleć, no chyba że jezdzicie z laptopem na kolanach i czytacie ten wątek, tak że myślcie za kółkiem panowie, bo życie jest piękne, ale niestety jest tylko jedno, więc trzeba je szanować, myślę że kolega BLERX już to zrozumiał dogłębnie, czasem dobrze UCZYĆ SIĘ na błędach innych, myślę że jeżeli chodz jedna osoba wyciągnie wnioski z całego tego tematu, to doświadczenia kolegi nie pójdą na marne
Znowu TT znowu Cabriolet
Bez względu na to jak bardzo jesteśmy ostrożni i rozsądni czasami działamy pod chwilowym wpływem impulsu ot takie coś co nam strzela do głowy "aaa pociągnę sobie tutaj szybciej" to jest chyba najgorsze i nie raz się na tym złapałem a później się człowiek zastanawia jaki był głupi.
I don't have dreams, I have goals.
ciarki po plecach...... teraz sobie zdałem sprawę jak głupie jest czasem szybkie jeżdżenie z moją kobietą.... już nawet nie ja, ale ona.... ehhh
Trzymajcie się!!!!!
No mi tez ta noga jakby "zrobila sie lzejsza" po tym co tu przeczytalem.Daje do myslenia to wszystko.Zycze szybkiego powrotu do zdrowia oraz...kiedy przyjda juz lepsze dni owocnych poszukiwan nowej sztuki.
____/\____
___(__\=OOOO=/__)___
___[_]..........[_]___
No.. kolego, szybko na nogi stajesz. To chyba dobrze. Powodzenia, pozdrowienia.
MARUDA
Jej rodzice, jeżeli porządnie się zastanowią nad waszym wypadkiem, dojdą do wniosku: "Które auto jest bezpieczniejsze, jeżeli naszej córce nic się nie stało przy takim okropnym, "śmiertelnym" wypadku"??
Ja tak pomyślałem o naszych TTkach, więc być może oni również
Poza tym chyba wszyscy będziemy mieli lżejszą nogę, przez jakiś czas. Choć gdy z narzeczoną będę jechał to już podświadomie będę ostrożniejszy, to na pewno..
Ja swojej dziewczynie właśnie pokazałem zdjęcia Twojego autko po wypadku, z jednego prostego względu który mnie bardzo irytuje..Moja dziewczyna zawsze się mnie pyta o jedno "Dlaczego jak jedziesz gdzieś ze mną to nie jeździsz tak szybko jak sam, przecież ja też lubię szybką jazdę.." - Twoją historią i zdjęciami dałem jej na to odpowiedź, moje życie moja sprawa ale jakbym nie daj Boże przez swoją głupotę bo tego inaczej się nie da nazwać zrobił krzywdę swojej kobiecie to nie mógłbym jej rodzinie spojrzeć w oczy w przedewszystkim sobie... Na szczęście u Ciebie wszystko skończyło się dobrze i mam nadzieję że szybko dojdziecie do siebie i wszystko się poukłada pod względem psychicznym jak i fizycznym, trzymam za was kciuki
Jezeli chodzi czy TT to bezpieczne auto to musze sie pod tym podpisac. To jeden z ciezszych, wzmacnianych sportowych aut, ktory swoja masa niszczyl przeszkody, a nie sam siebie. Jak widzicie na zdjeciach, klatka w srodku jest cala, tam gdzie mielismyn nogi rowniez - niestety tylko dach z mojej strony.
Nogi cale, kregoslupy cale. Mimo mojej glupoty - szczescie i tetka nas uratowalo.
To nie trasa na nieporet a bardziej na Jadów. (slynne lody z Jadowa)
p.s. jak u gory forum jest wizerunek TT mk2 to moderator powinien tam dorobic rejestracje z napisem "zwolnij", "jeździmy z głową", "szanujmy życie". Mysle ze wtedy bardzo latwo przy kazdym zalogowaniu sie na nasze forum dostrzezemy taki napis, a kiedys nam to wyjdzie tylko na dobre. - i innym pewnie tez.
p.s.2 - aha zapomnialem dodac nie mniej waznej rzeczy. Wczoraj wrocilem z przesluchania z policji i za to co zrobilem, a bardziej za obrazenia mojej partnerki to prawnie grozi do 4.5 roku wiezienia. Prowadzocy powiedzial ze nie bylem wczesniej karany i ze obrazenia kobiety nie sa "az tak duze" i ze ona nie wniosla oskarzenia przeciw mnie to skonczy sie tylko na utracie prawka na rok i karze od 1-10tys i zawiasy.
Z racji tego ze taki wystepek to nie wykroczenie tylko przestepstwo. Zbyt dluga lista obrazen u dziewczyny w karcie ze szpitala. Napisalem to co doslownie uslyszalem wczoraj od policjanta prowadzacego moja sprawe.
Ostatnio edytowane przez Blerx ; 14-05-2011 o 09:53
a na jakiej podstawie stwierdzili że to nie wykroczenie tylko przestępstwo?
sorki że tak pytam ale wypadki się zdarzają łoś wbiegnie sarna itp i może się stac podobnie;/ ocenili że przestępstwo na podstawie prędkości ?
Niestety ale na podstawie prędkości i zniszczeń jakie spowodował, jazda 210 taką drogą to jak chodzenie po mieście z odbezpieczonym pistoletem, jak się coś stanie to odpowiadasz za skutki, jako nieumyślne spowodowanie np. zagrożenia życia itp.
Masz prosty przykład autostrad w D.E. brak ograniczeń na niektórych odcinkach, lecz jedziesz na własne ryzyko i powodując wypadek masz problemy z prawem i ubezpieczycielem, wszystko zależy od skutków i może sie nawet skończyć więzieniem
Ostatnio edytowane przez ZUCZEK ; 14-05-2011 o 12:16
nie wiem skad to 4.5 i od razu dalsza litania na policji, prowadzacy byl mily, czy staral sie Ciebie straszyc ?
odpowiesz zapewne z art. 177 Kodeksu Karnego w zwiazku z art. 157 KK , jako, ze poszkodowana to 'tylko' Twoja dziewczyna, przez co nie jest traktowana jako osoba najblizsza, fakt ze nie bedzie dzialala przeciwko Tobie niestety nie bedzie zbyt pomocny.
Wiem, ze po takim przykrym wypadku finansowo dostales mocno po kieszeni, ale dobrze byloby sie zastanowic nad jakims sensownym adwokatem, bo jak trafisz na nadgorliwego prokuratora to dobry obronca bedzie pomocny - nie mowie, ze wyjdziesz bezkarnie, ale kara moze byc 'symboliczna'.
Co do pytania Pawla, jak jestes kierowca nie ma zmiluj. Nawet jesli bedziesz jechal przepisowo, a komus stanie sie krzywda mozesz odpowiadac po prostu z art 157 KK, a gdy do tego zlamiesz przepisy to z automatu 177 KK.
"Love Them BOTH" - M.
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem
