Moja czarnulka 1,8 :) 180 kuców

[Kaczuszka]

Witam

Chciałam wam pokazać moją małą czarną wściekliznę jeżdżącą po drogach Wlkp przeważnie ..... kupiłam ją 01.02.2011 i od tego momentu jestem szczęśliwą posiadaczką TT Fakt na początku naszego związku mieliśmy już ciekawą przygodę ale ogarnęliśmy temacik szybko i teraz się cieszę jazdą Silnik mam 1,8 o mocy 180 kuców, rocznik 99 i napęd na przód ..... czyli standardzik bez żadnych modów...

Z wyposażenia jakie posiada to :

* skóry
* podgrzewane fotele
* klima
* ksenony
* ESP
* szyby i lusterka w prądach
* 4 poduszki
* przyciemniane szyby
* Ładne felgi


i parę inny pierdołów

W każdym bądź razie zakochałam się w niej bez pamięci i myślę że nasz związek będzie pełen pozytywnych emocji, przeżyć i wrażeń

No i jeszcze muszę dodać że z rzeczy które już w niej wymieniłam to :
*tarcze hamulcowe ( przód i tył ) firmy brembo
*klocki hamulcowe ( przód i tył ) firmy ferodo
* rozrząd oryginalny
*oleje, filtry i płyny

No i to na razie tyle



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

[Arttur]

Gratuluje i ciesze się że jesteś zadowolona .
Oczywiście czekamy na foty bo w dziale ''Nasze auta'' są one niemal obowiązkowe

No i co to za przygoda jeśli mogę zapytać







Pozdrawiam

[BarTTek]

Witamy kolejną kobietę na KlubTT.pl
Baw się u nas dobrze

PS. A jeśli mogę zapytać.. Gdzie dokładnie koleżanko masz te 6 poduszek powietrznych?

[Pawel-2005]

oj troszkę się rozmnożyły:P pewnie sprzedawca zapodał taki bajer i tak już zostało:P miejmy nadzieję że są wszystkie 4

[Kaczuszka]

No już błąd poprawiony a przygoda moja na początku była taka że kupiłam autko w komisie , wyjeżdżam z niego a tam po ujechaniu 2 km samochód przestał chodzić jak należy zaczął mrugać cały kokpit i silnik zaczął klekotać jak diesel albo i gorzej..... no to nawrotka do komisu i mówię co się dzieje , sprzedawca zadzwonił po mechanika - takowy przyjechał i powiedział że alternator padł najprawdopodobniej i oni to naprawią , powiedziałam ok . Na drugi dzień telefon że w autku siadła turbina i że wymienić ją muszą - były małe opory kto ma za to zapłacić ale wątpliwości szybko zostały rozwiane i komis pokrył koszty naprawy i części. Po 3 dniach jadę odebrać moją lalunię cała happy , znajomy podłącza ją pod kompa jeszcze żeby się upewnić czy wszystko ok no i nic nie wyskoczyło , wyjeżdżam sobie z bananem na buzi..... i po ujechaniu 15 km znowu to samo...... autko straciło moc, silnik zaczął klekotać ..... myślałam że mnie szlak trafi i już chciałam oddać autko i podziękować za współpracę ale przez te 15 km zdążyła tak mnie zauroczyć ta mała czarnulka że biorę tel dzwonię do komisu mówię co i jak i za pół godziny od tel podjeżdża laweta wysłana z komisu , autko zabierają znowu do naprawy.... okazało się że turbinę znowu szlak trafił bo nie sprawdzili czujnika oleju i samego oleju od turbiny czy coś takiego i ona się zatarła bo nie było tego oleju i się zatarła...... oczywiście szkodę naprawił znowu komis, kolejną turbinę musieli zakupić bo tamta nie nadawała się do użytku już a ja w końcu po następnych 4 dniach czekania wyjechałam szczęśliwa swoim audi i jak na razie nic się nie dzieje , autko śmiga ale trochę nerwów mnie to kosztowało

[VanWave]

No ładne cako. Udanego związku i jak najmniej "kłótni" Pozdrawiam

[BarTTek]

To miałaś niezłą przygodę..
Dziwie się, ze sobie jej nie odpuściłaś
Jeśli cos takiego zaczęło by się dziać to Ja uciekałbym jak najdalej od tego komisu i od tej TT
No ale miejmy nadzieje ze wszystko bedzie ok, a jak nie, to masz do pomocy forum ClubTT

[Pawel-2005]

no ale mimo wszystko komis miał "jaja" że pokrył koszty napraw, jak byś trafiła na buca takiego jak ja ostatnio kupując kota w worku to niestety musiała byś się prawowac w sądzie..
oby już nie było numerów z autem

[Kaczuszka]

Wszystko jest kwestią odpowiedniego podejścia do sprawy i małych znajomości ale autko śmiga jak na razie.... a nie zrezygnowałam z jej kupna tylko dlatego że wiedziałam że jak to zrobią to nic więcej raczej się nie stanie złego i miałam gwarancję na to , a tak jak bym pojechała następną oglądać to kto wie na co mogłabym trafić , mogło by być jeszcze gorzej.... ale cała historia się skończyła dobrze i jak na razie autko służy.... muszę na dniach podpiąć ją pod kompa i zobaczyć czy wszystko jest ok, polerka na wiosnę już jest zaplanowana no i nie powiem chciałabym parę rzeczy jeszcze w niej wymienić na lepsze ale spokojnie .... na wszystko przyjdzie czas

[ZUCZEK]

Witam
Ta przygoda raczej nie ciekawa i nie jeden by zraził się do auta, no ale miejmy nadzieje że twój upór bedzie nagrodzony dluga i bezawaryjna jazdą

[Jujo]

Ładne TT, nie zazdroszcze przygody na poczatku. Xenony z tego co widze nie sa ori bo nie ma spryskiwaczy.. Chyba autko nie bylo na akcij serwisowej bo nie ma spojlerka z tylu i ten tyl jakos tak wysoko stoi :P A ogolnie to ladna sztuka i zycze bezawaryjnej jazdy

[Pawel-2005]

oj wysoko stoi bo teren nie równy(chyba)...nie czepiamy się bo koleżanka zadowolona że auto sprawne a na wady jeszcze przyjdzie czas

[Jujo]

Raczej nie wina terenu.. Ale ok Juz nic nie mowie

[Kaczuszka]

No jednak wina terenu bo normalnie tak nie stoi xenony nie są oryginalne wiem o tym ale takie już były a co do spojlerka to myślę o tym żeby go dorobić ale jak mówię na wszystko przyjdzie czas

[Jujo]

No to sie ciesze