Witam! Od kilkunastu dni niepokoi mnie czerwona kontrolka temperatury. Czasem pojawia się na wyświetlaczu zaraz po odpaleniu samochodu z rana, a po wyłączeniu i ponownym włączeniu samochodu znika i więcej nie ma z nią problemu. Silnik po nagrzaniu się trzyma temperaturę 90 stopni. Czasem po odpaleniu nic sie nie pokazuje i wszystko jest w porządku. Zauważyłem że kontrolka pojawia się zwłaszcza po mroźnej nocy. Czy ma ktoś pomysł co może powodować wyświetlanie tej kontrolki?
Ja miałem tak raz przy -24. Więcej razy się nie pojawiło. Prawdopodobnie wina styków w zbiorniczku na płyn chłodniczy.
Ja miałem to w poprzedniej TT-ce i w obecnej też jest to samo. Jak temperatura jest poniżej 0 st. to po odpaleniu z rana pali się przez ok. 3 minuty. Wcześniej gdzieś czytałem że to wina styków tylko nie pamiętam w którym miejscu.
Wielkie dzięki za szybką odpowiedź! W sumie podejrzewałem że to nie powinno być nic groźnego, skoro kontrolka gaśnie i nie pojawia się później, a silnik idealnie trzyma temperature, ale zawsze dobrze jest się upewnić. Pozdrawiam kolege z Augustowa!
powszechna dolegliwosc po x latach szczegolnie zima,
zabrudzony czujnik w zbiorniczku wyrownawczym ,
kontrolka znika po chwili od odpalenia, bo problem wystepuje na zabrudzonym czujniku tylko, gdy ciecz jest jeszcze zimna, jak zacznie lapac temperature to czujnik zaskakuje
tansze rozwiazanie: wylacz samochod, odkrecasz zbiorniczek od cieczy chlodzacej i bedziesz widzial w cieczy metalowy drucik - to czujnik, ktory ci wariuje - jak slabo widac to podswietl sobie latarka, bierzesz srubokret i 'oskrob' te druciki, by je oczyscic - minuta roboty (chlopaki tez na wszelki lekko doginaja te druciki blizej siebie - tylko nie moga sie stykac - ale nie trzeba tego robic, jesli samo oczyszczenie wystarczy)
drozsze rozwiazanie: wymiana calego zbiorniczka z tym czujnikiem - jakies 120 zl
zazwyczaj wystarcza pierwsza metoda
no mi po 2 latach mgrygania po odpaleniu przestało się tak dziać....zrobiłem skrobankę i ciutkę zbliżyłem druciki i jest git
Tak jak i wszyscy, też takie objawy były.
Wymieniałem termostat i płyn i co dziwo nie ustąpiło.
Rozwiązaniem była zbyt mała ilość płynu w układzie. Chłopaki od termostatu źle się zasugerowali i też wlali za mało. Dolej płynu powinno pomóc.
dolanie płynu to pierwsza rzecz ale jeśli widać na stanie że jest ok to wlanie ciut ponad stan nic nie da( ja tak zrobiłem bo wyczytałem tak i lipa) a więc czasem dolanie płynu pomoże a czasem metoda jak wyżej
U mnie dokładnie jest tak samo i tylko na zimnym silniku...Odnoszę wrażenie, że jest to swego rodzaju ostrzeżenie dla nie rozsądnych kierowców, którzy mają w zwyczaju katować samochód na zimnym silniku.Przestaje mrugać w momencie gdy silnik nabierze bezpiecznej dla prawidłowej pracy temperatury.Tak mi się wydaje, ponieważ jest to dosyć czesto spotykany "motyw" w samochodach nowszej generacji.
Etam, przestaje pikać po chwili jak będzie mieć kilka st, a nie 90 :P bonq, to się tylko wydajeLepiej tak szybko go nie katować
U mnie pojawiło się ze 2 razy w tamtym roku, po przejechaniu 50-100 metrów przestawało, pobawiłem się w zbiorniczku i już nie krzyczy.
bonq tak jak pisze Darson nie jest to ostrzezenie
motyw natomiast faktycznie znany w nowszych autach, bo i konstrukcja czujnika podobna, powalcz troszke ze srubokretem i bedzie po klopocie
jedna z prostrzych "napraw" więc niema co gadać tylko działać
u mnie było to samo a zauważyłem że zawsze gdy rano przy odpalaniu na zimnym silniku miałem nie wyłączony nawiew. Nie wiem czy to miało coś wspólnego ale dzięki za poradę chłopaki i skrobankę czas zacząć
U mnie skrobanie czujnika z tego nalotu zdało egzamin, przy okazji dolałem troche płynu i drugi dzień mam spokój
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem