A wiesz co właśnie sam jestem zdziwiony, bo mówię facetowi "dobra to niech Pan da nr vin, date 1 rejestracji posprawdzam sobie wszystko na spokojnie i wrócę" i facet taki spoko, dał dowód rejestracyjny , żebym zdjęcie sobie zrobił i jeszcze w opisie pisze, że napisze przebieg że oryginalny na umowie, no to ja nie wiem czy jest debilem i nie potrafi handlować, skoro za to ręczy i jeszcze udostępnia VIN. Albo myśli, że to że mam 22 lata oznacza , że nie umiem sprawdzić historii samochodu, bardzo jestem do dziś zdumiony i zmieszany co o tym człowieku myśleć.. bo że ma auto, a nie wie że jest cofany licznik?

Masakra..