O mnie i mojej pasji :)

[wowo]

Część klubowiczów zapewne wie, że ścigam się na motocyklu. Sezon 2009 miał być dla mnie przełomowy. Były plany oblatania większej ilości torów w Europie i wystartowaniu w kilku edycjach wyścigów motocyklowych.
1. Motocyklowe Mistrzostwa Krajów Nadbałtyckich i Litwy
2. Fiat Yamaha Cup
3. Puchar Polski
Niestety w trakcie sezonu miałem przygodę. Na najszybszym winku, na kolanie, przy około 180km/h złapałem highside. 2 kręgi połamane, urwane paliczki lewej dłoni, połamany lewy oczodół z przemieszczeniem, wstrząśnienie mózgu, z licznymi guzami i krwiakami, uszkodzony nerw lewego oka + drobniejsze potłuczenia itp.
Po 5 miesiącach leczenia bedac jeszcze na rehabilitacji) ponownie, wsiadłem na motocykl i wystartowałem
Podsumowując sezon:
Fiat Yamaha Cup - niestety nie wystartowałem
Puchar Polski - nie wystartowaniem
Motocyklowe Mistrzostwa Krajów Nadbałtyckich i Litwy - i tutaj możecie pogratulowac, uplasowałem się na 4 miejscu w generalce, klasa C-600

Miniony sezon niestety również odpuściłem, Troche problemów rodzinnych i zdrowotnych odciągnęło mnie od ścigania. Pomimo to pojechałem w kkilku treningach. Mam jednak nadzieje ze uda sie wszystko poskładać do kupy i w nadchodzącym sezonie wznowie treningi i wystartuje. Plany na razie skromne. Zobaczymy na ile startów pozwoli zdrowie i fundusze.

Kilka fot

[VanWave]

Niestety w trakcie sezonu miałem przygodę. Na najszybszym winku, na kolanie, przy około 180km/h złapałem highside. 2 kręgi połamane, urwane paliczki lewej dłoni, połamany lewy oczodół z przemieszczeniem, wstrząśnienie mózgu, z licznymi guzami i krwiakami, uszkodzony nerw lewego oka + drobniejsze potłuczenia itp.
Po 5 miesiącach leczenia bedac jeszcze na rehabilitacji) ponownie, wsiadłem na motocykl i wystartowałem ]

Ufff aż ciarki przeszły. Prawdziwy z Ciebie pasjonata, fighter i szaleniec w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Tak szybko wrócić na motor to jest odwaga. Pasja super. Dalszych sukcesów i zerowej ilości błędów

[Dermak]

Zgadzam się całkowicie z przedmówcą i szacuneczek za twardą postawę, podejrzewam że niewielu ludzi wsiadłoby znowu na motor. Widać że to prawdziwa pasja a nie tylko zabawa

[Arttur]

Zawsze szanuje i podziwiam ludzi którzy mają jakąś pasje . Wielki szacun za to że zdecydowałeś się wsiąść na motor tak szybko po wypadku .
Życzę Ci oczywiście zrealizowania planów i sukcesów , trzymam kciuki .






Pozdrawiam

[ICE]

"Ale urwał ;/"

No mam nadzieję że wyleczyłeś się ze wszystkich urazów. Też kiedyś poleciałem na motorku i wiem jakie to uczucie wsiąść po wypadku pierwszy raz.
Powodzenia w planach i dalszej pasji.

[Pawel-2005]

respect i tyle...oby jak najmniej takich akcji i jak najwięcej frajdy z jazdy

[matikte]

Szacunek i Powodzenia w dalszych startach...

[ZUCZEK]

A mówią że sport to zdrowie, chyba nie do końca, coś wiem na ten temat

[wowo]

hehe, bo sport to zdrowie, ale tylko na etapie czysto amatorskim.
Jeśli chodzi o moje zdrowie, to jest nie najgorzej. Gnaty się pozrastały, aczkolwiek z kręgosłupem mam probemy i czasem pojawiaja się bóle :/ ale to pikuś Gorzej jest z moim okiem, w którym uszkodziłem nerw ale da się zyc.
Jeśli chodzi o moja dalszą przygode z moto i torem, to wszystko wyjaśni się w tym sezonie. Najbliższa rodzina jest mocno na nie i nie wiem jak długo wytrzymam te gadanie i presje... :/

[kaczucha90]

Gratulacje za osiągnięcia, i powodzenia w dalszej karierze. Swoją drogą motory to piękna sprawa

[ZUCZEK]

Jezeli zrezygnujesz to zawsze pozostaje ci TT

[Dominik]

Dużo sukcesów życze i zdrowia

[wowo]

hehhe, jeśli nie scig, to może powróce do jakiegoś krosa i upalania po polach i lasach

[DRYKIER]

PODZIWIAM I SZACUNEK DLA CIEBIE,,
ja tez jezdzilem na motorze CBR 600 f 4 ale nie tak zeby po torze, hehe, zawsze chcialem ale wiesz obawa, cacko wypieszczone bylo i uwazalo sie na maszyne, e tam 033.jpg
moj sasiad na na suzi gsx r to w pieskowaj skale tak wypadl z drogi ze helikopterem go do szpitala i kregoslup zlamany, ale chlopak w moim wieku , osilek i twardy wyszedl z tego i juz sladu po tym nie ma, tylko na pamiatke i przestroge kask zostawil potrzaskany i kurtke potargana,, a juz nie jezdzi.. e tam 045.jpge tam 027-1.jpg

[wowo]

Dużo moich znajomych lata szpjami, jednak nikt nigdy nie pojechałze mną na tor, choć zawsze mam wolne miejsce na przyczepie. Na prostej drodze każdy kozaczy,a gdy przychodzą winke wymiękkają a najpiękniejsze w motocyklach jest włąsnie pokonywanie zakrętów. Pamiętam czasy, jak jeszcze smigałem po ulicy i cieliśmy w kilka ścigów po mazurskich krętych drogach. Chłopaki z ekipy sami na moto, ja z zonką większość zakrętów na kolanie szło przejechać i trzeba było czekać....
To że masz lalke moto, nie znaczy że nie mozesz polatać po torze dla przyjemności. Tor uczy zachowanie sprzętu i przede wszystkim pokory. Swoją R6 wziąłem praktycznie nówke 2006r i od razu poszedł na tor. Obecnie ma około 14000km przebiegu, z czego 13000 po torze i 1 sporego dzwona. Pomimo to, po zdjęciu osłon i założeniu drogowych owiewek i osprzętu, wygląda jak nówka
Co do cebry z serii F, to raczej taki pseudo sport, bo ani to hamuje, ani przyspiesza i prowadzenie tez pozostawia sporo do życzenia. Miałem F2, F3, F4i i dopiero 600RR dało sporo frajdy i emocji