Pawel-2005 ,w końcu opiszę swoje auto:)...no i się zaczęło...

[Pawel-2005]

no auto wygląda już jak auto..miało być już odpalenie ale musiałem wczoraj wrócić do płońska i ech nie zdążę jutro:P ale auto już 3.5 miesiąca stoi więc 2-3 dni już mnie nie zbawią....jutro śmigam kończyć robotę...linie gotowe jedynie spływ będziemy dorabiać bo jest pokręcony ale już plan jest, tulejkę od egt trzeba załatwić ( ta którą miał zrobić przemocar i od razu wspawać ale cóż;/) no i połączyć dp z pucha i to cała robota...bo już wszystko poskładane poza jakimiś tam pierdołami więc robota chyba już dobiega ku końcowi

[Pawel-2005]

pewnie będziecie rozczarowani że nie napisałem że fura odpalona hula lux itp...no jeszcze nie odpalona...zostało niewiele ale jakoś końcówka jest mocno pod górkę...nic nie chce pasować i wszystko trzeba przerabiać...np tulejka egt do sondy od BAM ładnie wytoczona z kwasiaka wszystko idealnie pasuje ale po przyspawaniu już nie...i teraz szukanie gwintownika M12x1 i jak zwykle problem bo nigdzie nie do dostania ale naszczęście tokarz miał taki gwintownik i wszystko się udało, po wspawaniu tulejki fachura oczywiście narobiła glutów w środku(wybrałem miejsce aby nie tykać starych spawów żeby tam nie pękło) więc dłutkiem i potem kamieniem poszło (kupa pracy która wyszła że ktoś spaprał) no ale kolektor owinięty:
Zdjęcie0084.jpg
Zdjęcie0085.jpg
na szczęście bandaża zostało i wszystko ładnie się udało tylko przez kolejny dzień wszystko mnie swędziało po tym bandażu (taki sam efekt jak po wacie szklanej;/) i generalnie auto jest teraz na etapie że wszystko poskładane , spływ podocinany i taśma połapany, jutro spawamy i ogarniamy, zostało przykręcić sprężarkę (kolektor tak zaprojektowany że nakrętki od spodu trzeba przycinać bo oczywiście nie chcą się mieścić więc brawo:P) no i mam nadzieję że bedą wytrzymywały, i poskręcać tip wg linie i potem połączyc dp z puszka( też mam pocięte już czeka na spawanie) więc generalnie zostało już bardzo nie wiele ale wszystko się tak przedłuża przeciąga że nie dam sobie głowy uciąć że próba odpalenia będzie w tym tyg aczkolwiek bedę do tego dążył bo już mam dość jeżdżenia do tej wawy i męczenia się komunikacją miejską itp więc mam nadzieję że koniec się zbliża :P więce fotek na razie nie mam bo nie było specjalnie nic ciekawego do cykania;P

[MichalTT]

Paweł czy bandaż ma spełniać jakąś funkcję mechaniczną (wyższa temperatura spalin) i lepszy przepływ, czy chcesz odizolować (to też zapewne) elementy bardzo nagrzewające się od komory silnika?

[Arttur]

No widzę że jednak zdecydowałeś się owijać mimo pewnych kontrowersji tego rozwiązania ....
Jeśli mam być szczery to nie podobają mi się te wzmocnienia przyspawane między flanszami .
Taka stal lekko się powiększa kiedy jest rozgrzana a wzmocnienia tego typu powodują dodatkowe naprężenia , w efekcie mogą przynieść więcej problemów niż korzyści .







Pozdrawiam

[KubaTT]

Też tak sądzę, że te mocowanie to średnia opcja i mogą źle wpływać na spawy. Ale nie mam pojęcia jak to będzie w praktyce. Artur, jakie kontrowersje na temat owijania bandażem termo masz na myśli, bo jestem ciekawy?

[Pawel-2005]

ech panowie nie wiem...tego najstarsi górale nie wiedzą bo i tak generalnie jest wszystko do dupy...żyjemy w tak porąbanym kraju że i tak każda usługa jaką wykonuje dla mnie ktoś jest po prostu ufajdolona spaprana i do bani...dzisiaj się męcze z przykręceniem turbo..bo oczywiście nakrętki nie chcą się zmieścić przy kolektorze no ale ok udało się...poznaczyłem sobie spływ...z jednej strony troszkę rurek troszkę z drugiej a po środku ma być przewód elastyczny zbrojony...wszystko pięknie pasuje poznaczone itp...dałem do spawania...odbieram przymierzam a jak tradycyjnie nie pasuje żaden z 2 wyspawanych kawałków czyli na 2 elementy 2 babole;/ no to gne wyginam jedno się udało drugie pękło na spawie ale na szczęście poprawili (ale ile to czasu stracone) no ale ok linia oznaczona jak ma być do zarobienia...więc poskładne wszystko tip gruszka dp linie wodne...w między czasie wywaliłem wał napędowy bo spływu by nie przykręcił...myśle ach zaleje płynem chłodzącym , zalewam szcześliwy że wszystko podkładane i jutro tylko spływ przykręcać zalewać olejem bo już wszystko kupione, patrze cieknie płyn chłodzący...no lux, ale oczywiście nie cieknie nigdzie tam gdzie ja składałem tylko tam gdzie mi przewód zagniatali przy bloku silnika...mega wkurzony bo ja ten przewód przykręcałem do turbiny przed wkładaniem jej bo po już się jakoś nie bardzo dało bo przemocar tak mi sprytnie zrobił mocowanie gruszki że się nie bardzo da a żeby zdiąc pokrywę zaworów bedę musiał turbine zwalać:P :

ciekło tam gdzie linia leży na lampce gdzie wąż był zagniatany...a po lewej stronie było profilaktycznie zalewane brązem czy czymś żeby nie ciekło bo to linia powypadkowa od kolegi Blerxa no i podobno całość była sprawdzana na szczelność jak widać bardzo dokładnie skoro po drugiej stronie bez uruchamiania silnika zaczeło ciec...no i mega wkurzony bo pomyślałem że teraz zwalać turbo nowe nakrętki uszczelka i super...ale udało się jakoś odkręcić tą linie i jutro bedę jechał na poprawkę i zakuwanie spływu...oczywiście na koniec dnia trzeba było się usyfić świezo zalanym płynem chłodzącym tak na koniec dnia;/ generalnie jestem załamany jakością usług jakie są oferowane w warszawie...duże miasto a na każdym kroku muszę poprawiać reklamować strugać to co ktoś spaprał i generalnie tyle na to czasu tracę że aż szkoda gadać...cyknałem jeszcze jakaś fotkę zanim wyszedł ten babol z tą linią wodną :


potem wszystko poskładałem zalałem płynem i spowrotem rozebrałem praktycznie do takiego stanu jak na foto...ale komu by do głowy przyszło że nawet zakucie takiego durnego przewodu będzie problemem;/ ech panowie nie mam już siły z tymi ludźmi bo na każdym kroku jest partanina...dobrze że w warsztacie jest pozytywna atmosfera i nie mam takich problemów jak z poprzednim "mechanikiem" ale ogólnie końcówka tego projektu to taka syzyfowa praca że ręce opadają 3/4 czasu tracę na jakieś durne poprawki po partaczach albo rozbieraniu czegoś w kółko bo takie mini usługi jakie zlecam są spaprane po całości(((

[KubaTT]

U mnie było to samo KU***. Im bliżej końca, tym więcej pierdół, które pochłaniają NAJWIĘCEJ czasu... :/ Będzie dobrze, po strojeniu zobaczysz, że warto było czekać, wkurzać się i męczyć

[Arttur]

No cóż , tak to bywa często że diabeł jest pogrzebany w szczegółach . Głowa do góry , już zostało bardzo nie wiele i koniec jest bliski
Jeśli chodzi o tych partaczy to wstyd że ludzie tak podchodzą do swojej pracy , nic jednak na to nie poradzimy .









Pozdrawiam

[MichalTT]

No cóż , tak to bywa często że diabeł jest pogrzebany w szczegółach . Głowa do góry , już zostało bardzo nie wiele i koniec jest bliski
Jeśli chodzi o tych partaczy to wstyd że ludzie tak podchodzą do swojej pracy , nic jednak na to nie poradzimy .









Pozdrawiam

ArTTura jak zwykle opanowany i zrównoważony szkoda tylko, że nie zawsze się tak da, ale jest to najlepsze i oczywiste wyjście. Walka z idiotami też kiedyś ma swój kres i zaczyna nam być obojętne.
Sam miałem liczne przypadki partolenia roboty, najgorsze jest to, że naszym narodową cechą jest brak przyznawania się do popełnienia błędu i wchodzenie w dziedzinę potocznie nazywaną "spychologią".

[ZUCZEK]

Artur też czasem mierzę się z takimi fachowcami i myślę że to nie jest kwestia ich podejścia, bo każdy ma się za mistrza, lecz zdolności, których nie posiadają, po prostu biorą się za rzeczy o których nie mają pojęcia, partoląc robotę..

[MichalTT]

Życie jest utarte ciężką i krętą ścieżką ciemności... której pokonanie daje znać naszej duszy o powodach do radości...

wtf?

Chciałem napisać, więcej problemów potem więcej fanu

[Pawel-2005]

hehe no więc dzisiaj sukces...linie wykręciłem wczoraj bez zwalania turba...zagnietli mocniej(bo zasłabo zagnieciona) ja sprawdziłęm juz zatykając jeden koniec drugi kompresorem i do wody...wszystko ok..końcowki do połaczenia spływu wspawane wymierzone zagniecione i linia spływu którą musiałem od nowa dorabiać zrobiona, także owinięta bandażem aby olej ciepła nie absorbował od kolektora:
Zdjęcie0092.jpg
no więc skoro spływ jest to zaraz przykręcony...motor poskładany (wał napedowy nie założony i wydech kończył się na rezonatorze w dp ale do opalenia po co więcej) więc poskładane wszystko już( tylko się nie czepiajcie że kiepsko wygląda bo to wszystko brudne zakurzone w dodatku częśc rzeczy tak zlepiona tylko do czasu strojenia więc kosmetyka będzie za jakiś czas:P):
Zdjęcie0089.jpg
tutaj jeszcze bez rozpórki i kable tak luzem ale po chwili zalane olejem mineralnym...świece wykręcone no i kręcenie rozrusznikiem...na poczatku po troszku a po chwili już pełnym ogniem...około 3 minutki kręcenia...potem wkręciłem świece załozyłem cewki wpiąłem kostki ale wtryski dalej wypięte elektrycznie...kręcenie ze 2 minuty i potem szybko wpięcie kostek...ale kręce i niestety nie chce zapalić...ale popełniłem błąd bo kiedyś podpinałem zegary w słupku i w celu sprawdzenia podpiąłem aku i właczyłem zapłon i auto nałapało setki błędów bo żadna kostka pod maską nie była wpięta...chciałem wcześniej błedy pousuwać ale laptop mi padł więc kręciłęm i pomyślałęm ze potem wywale ale ecu pewnie zablokowało więc kabel pociągnąłem wykasowałem wszystkie błedy i żaden nie wrócił...pierwsze zakręcenie kluczykiem i zagadała...uffff..:))))

od razu huk na całym warsztacie bo od turbo tylko z 1m 3 calowej rurki ale od razu wrzuciłem na 2 tys obrotów i trzymałem już do osiągniecia 90 stopni cieczy chłodzącej potem furka zgaszona olej spuszczony ( ładny bez żadnych śmieci ) no i wykręcony filtr oleju , zalany ponownie olejem mineralnym lecz już nie lotosem tylko mobil 1 no i kolejny fitr oleju...przykręcona rozpórka itp i na dziś koniec
miałem nagrać filmik z pierwszego odpalenia ale zebrała się grupka z 10 osób i było takie zamieszanie bo każdy się gapił że zapomniałęm o tym filmiku:P

plan po weekendzie to połaczyc dp z puszką przykręcić wał napędowy i dorobić alu płytę pod silnik bo chcę to dorobić od razu bo zima już niebawem a nie chce robić syfu pod maską :P
ogólnie pozytywny dzień bo dziś w sumie mineło 4 miesiące gdy rozebrałem TT i znowu ożyła ))

[Arttur]

No i wspaniale !! Gratuluje pomyślnego odpalenia
Wreszcie docieranie i jazda od przyszłego tygodnia






Pozdrawiam

[KubaTT]

GRATULUJĘ!!! Elegancko, że odpaliła Oby teraz z górki U mnie to samo było. zamieszanie i z 10 osób hahahha

[Malina]

Gratuluje Paweł!!! Cieszę się, że już koniec prawie i wszystko się udało.