Witam
Jako iż forum mi przysłużyło się wielokrotnie to i ja postanowiłem coś dla niego (Was ) zrobić. Mianowicie miałem zepsuty czujnik temperatury silnika. Udałem się do sklepu celem zakupu takowego. Zamiennik ok 40 zeta, informacja od sprzedawcy, często lubią się psuć. Oryginał ok 80zł, wybór oczywisty. I tutaj pierwszy problem, w modelach z rocznika 2000 zmieniali te czujniki i są dwie wersje, różnią się kolorem oraz kształtem wtyczki. Jeśli chodzi o mechanikę pojazdową to jestem totalnie ciemny jednak ambitnie się do tego zabrałem. Potrzebne mi były: śrubokręt krzyżakowy do odkręcenia wszelkich plastików, oraz śrubokręt płaski do wyciągnięcia zawleczki.
Dla mnie na samym wstępie problemem było zlokalizowanie owego czujnika, ale jakoś się udało oto i on:
Po ściągnięciu pokryw możemy się spokojnie do niego dostać. Aby go wyciągnąć trzeba wyciągnąć zawleczkę. Najlepiej za pomocą płaskiego śrubowkręta, wkładając go we wskazane miejsce oraz pociągając w stronę zderzaka, uwarzając przy tym aby nam nie wyskoczył i nie spadł w dół.
Tak wygląda ta zawleczka:
Po zdięciu zawleczki należy wyciągnąć czujnik, nie wychodzi lekko, wymaga aby go lekko pociągnąć w górę. Po tej czynności trzeba go rozłączyć. Znajduje się tam taki dżinks który trzeba podważyć małym śrubowkrętem aby go ściągnąć. Następnie w to miejsce zakładamy nowy czujnik. Który wygląda tak:
Przy wymianie czujnika warto także wymienić uszczelkę, koszty żadne, a sumienie spokojne A to już podłączony nowy czujnik:
Następnie umieszczamy go w otworze oraz zakładamy zawleczkę.
Przy okazji wyczyściłem ją sobie
Po wszystkim zakładamy wszystkie osłony i cieszymy się wskazaniami temperatury
Mam nadzieję że komuś będzie to pomocne
Pozdrawiam