hmm ja dziś walczyłem intęsywnie z haldex.
Sterownik był sprawdzany przez magików od takich rzeczy i nic złego nie znaleźli. Stwierdzili że jest sprawny i nic mu nie dolega. oczyściłem obudowę pomalowałem ( był mega syf) włożyłem. Pompkę haldexa podłączałem pod 6v i nic, nie kręci więc happy że coś znalazłem wydobyłem ją w haldexa.Rozebrałem w drobny mak i był taki syf że masakra. Wyglądała jak spalona ale oczysciłem wszystko idealnie i silniczek zaczął się kręcić. Złożyłem i bach nie kręci się. Potem doszedłem czemu. Sprawdzałem czy silniczek ma siłę i przy dosyć mocnym blokowaniem palcem dalej się kręci. Poskładałem wszystko pomimo dużych problemów ( ktoś zdolny zmieniał olej że ukręcił śrubę spustową (spawanie szlifowanie aby to odkręcić i dorobić taką śróbę która można będzie ponownie używać) jazda testowa i niestety napęd dalej nie działa;/ Po jeździe ponownie wypiąłem kostkę od pompki, włączyłem pod 6v i pompa zasuwa więc obstawiam że ją udało mi sę naprawić ale dalej napęd nie ciągnie;/
Dodam że na vagu jest błąd sprzęgła i gdy chce go skasować wyskakuje komunikat że się nie da skasować bo coś tam ( mogę jutro dokładnie sprawdzić ) i błąd dalej widnieje ;/
Ma ktoś jakiś pomysł co można dalej sprawdzać?