pamiętajcie o zapięciu pasów!!!!

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1023499,...wiadomosc.html

ja kiedyś jeździłem (poprzednim autem) bez pasów - nie chciało mi się ich zapinać (tak jakoś?), miałem wypadek na drodze - pędząc ok.110km/h wyjechał mi z prawego pasa gosc pod maskę (przypomniał sobie że jego prawy pas był "nagle" do skrętu w prawo a mój był do jazdy prosto). uderzyłem go w tyłek - dupsko miał skasowane, a mój samochód miał wszystko rozwalone do silnika (zderzak, chłodnica, jakieś przewody - silnik ok).
szok, że przeżyłem, ale kark mnie bolał z pół roku...
gdyby nie kolega prawnik zrobiliby ze mnie winowajcę - sprawa w sądzie trwała 1,5 roku, było ciężko, ale wygraliśmy...
gdyby nie treningi i to że długo ćwiczyłem to nie wiem jakby wypadek się skończył...