witam ponownie
tym razem audi TT (1.8l 180km) vs vw golf V (2.0l 170km), "autostrada" od łodzi do Częstochowy - "Gierkówka" (ranek - około ósmej).
Jechałem sobie prawym pasem ze 120km/h po pustej drodze delektując się widokami, gdy z bocznej drogi (skrzyżowanie) wjechał gostek golfikiem (coś podobnego jak poniżej tylko czerwony):
http://aukcjewp.wp.pl/item1182002261...ezwypadek.html
i tnie za mną jak oszołom.
Celowo jechałem sobie po prawym pasie żeby nie przeszkadzać, gdyby komuś się spieszyło.
Gość najwyraźniej chciał się pościgać bo nie jechał lewym pasem, a podjeżdźał co chwila pod mój tylny zderzak i mrugał światłami.
Nie lubię oszołomów na drogach (za dużo się naoglądałem na drogach), więc zjechałem na najbliższą stacje benzynową, przy okazji dotankowałem moją TT-kę.
Ku mojemu zdziwieniu podjechał gość z golfika (stał na parkingu kiedy tankowałem) wyszedł z auta i zapytał się czy może się ze mną pościgać przez resztę trasy (oczywiście popytał sie jaka wersja TT-ki, ile pali etc). OK, powiedziałem, ale na odcinkach gdzie nie ma aut (było prawie pusto na drodze, więc zakładałem, że dalej będzie podobnie) i dorzuciłem: ostatni stawia hamburgera i colę
Noooo i heja... z zatrzymanego startu...
W sumie gonił mnie i gonił
Gdzieś tak o jedno do półtorej auta był w tyle, chociaż zdażało się kilka razy (kiedy były auta na drodze) że rwał jak dziki do przodu, bo szybciej powymijał auta (ja niestety grzecznie zwalniam z jakieś 100m gdy widzę auta na drodze, żeby ludkowie nie powpadali w panikę, że jakiś oszołom z tyłu szaleje i niewiadomo co za chwile zrobi ale potem go ścigałem i brałem znowu o jakieś 1 do 1,5 auta.
Oczywiscie hamburgera on stawiał na stacji benzynowej
Chociaż... pogadaliśmy sobie jedząc i ja też postawiłem i było ok
W sumie, pooglądałem sobie golfika. Nawet fajna maszynka, w środku też sie fajnie prezentował, skórka, trochę alu, no i spalanie, hmmm... 8-8,4 l ropy... hmmmm
Golfik był z 2007 roku z przebiegiem 47tyś km, skrzynia automatyczna, fele 18-tki.
Chłopak miał 26lat, planował zczipować na przyszłość autko do 220km.
Pogadaliśmy sobie, zjedliśmy hamburgery i pojechaliśmy... on do Częstochowy, a ja dalej

[ Dodano: |9 Sie 2010|, 2010 14:54 ]
p.s
te 8-8,4 litra ON to podczas naszych szaleństw spalił mu golfik

[ Dodano: |9 Sie 2010|, 2010 15:20 ]
a teraz sobie siedzę w domku i popijam warke strong