po regulacji poziomu kierownicy szlag trafil manetke z swiatel. nie mialam kierunkowskazow i dlugich swiatel. dostalismy sie do srodka i na szczescie poluzowal sie tylko kabel. juz naprawione. mysle ze i tak trzeba by bylo dostac sie do srodka bo prawdopodobnie jak kupie kabel vag to nie dzialalby. mysle ze tak bedzie bo nie pododoba mi sie kabel w srodku do ktorego bedzie podlaczony vag. chodzi o to ze ktos tam grzebal i zchrzanil sprawe. kabel (dwa przewody) jest podwojny ale podlaczony tylko jest jeden. moje pytanie jest czy to fabrycznie czy ktos mogl celowo odciac jeden?. druga sprawa jest taka. nie mialam sprawnych spryskiwaczy do ksenonow. nie przeszkadzalo mi to. ostatnio przy zmianie zarowki zauwazylam ze w okolicy lewego (od strony kierowcy) reflektora (po zdjeciu obudowy) dynda sobie kabel z wtyczka -kolor czerwony. czy moze to byc kabel ktory jest nie podlaczony do spryskiwaczy? jesli tak to gdzie tam jest gniazdo. moze byc tak trzeba bedzie jeszcze glebiej sie dostac? wsciekla jestem ze jakis nieudacznik cos robil i nie poskladal tego do konca.