Od jakiegos czasu przy delikatnym przyspieszaniu, lub jazdą ze stałą prędkością dało sie odczuć minimalna przerwę w mocy. Tak jakbym delikatnie popuscił noge z gazu, na prawde minimalnie i na ułamek sekundy. "Bolączka" niewielka, ale jest, więc przeskanowałem vagiem auto, zrobiłem logi i nic.
Od paru dni efekt się pogłębił. Auto przy jeździe ze stała prędkością potrafi dostać czkawki i ma przerwy w mocy. Podczas gwałtownego naciśnięcia gazu następuje chwilowe zamulenie i auto po chwili zostaje katapultowane. Podczas zamulenia, silnik pracuje jakby nie palił na wszystkie gary, lub jakby zasysał lewe powietrze- objaw jak w wolnossącym.
Kompa do auta, skanowanie i nic. Log grupy 002 i..... nie mam w tej chwili, wkleję wieczorkiem, ale wyszło...

max 163g/s przy shamowanej mocy auta to 220PS
wcześniej przed programem 152g/s przy shamowanej mocy 201PS

Czy te wyniki nie za skromne, szczególnie te 163g/s przy 220PS ??
Poza tym śledząc wskazania przepływki widzę, ze wartości nie narastają liniowo. Jest kilka miejsc gdzie wartości zamiast rosnąć wraz z obrotami spadają o kilka, kilkanaście jednostek i ponownie wzrastają.
Odpiąłem przepływkę i jazda. żadnych szarpnieć, dziur w przyspieszeniu, zamulania, szarpania itp więc co... lmm do wymiany....?