Witam,
Ostatnio zacząłem bawić się w ekonomiczną jazdę po mieście z chęci sprawdzenia ile najmniej mi spali. Wyniki opieram na tym co pokazał mi komputer. Na dystansie około 10km w średnim natężeniu ruchu zwykle spalanie miałem w granicach 11,5L. Gdy „przełączyłem się” w tryb super ekonomiczny udało mi się zejść do 7,8L. Wynik ten uzyskałem jeżdżąc praktycznie tylko na 5 biegu i bardzo wolno ruszając. Moje pytanie brzmi: czy taki styl jazdy nie jest przypadkiem niezdrowy dla samochodu?