dla nas te niby-miejsca byly jednym z argumentow "za" TT - fajnie, ze mozna tam kogos upchnac (i to doslownie ) i jak jest potrzeba kogos dodatkowego przerzucic z punktu a do b, zamiast rozkladac bezradnie rece, ze nie ma miejsca
jesli chodzi o zamysl projektantow, to zdecydowanie chodzi po prostu o miejsce dla dziecka