Rozglądam się właśnie za jakąś używaną TT'tką z lat 2000-2002. Nurtuje mnie jednak kilka technicznych kwestii związanych z samym zakupem.
1. Czy takie transakcje zwykle odbywają się za gotówkę wręczoną przy podpisywaniu umowy kupna ?
2. Jak wygląda kwestia sprawdzenia samochodu w serwisie ? Załóżmy że jade przez pół polski oglądać samochód, to czy biore go od sprzedawcy i jade sprawdzić w serwisie gdzies na miejscu ?
To najważniejsze kwestie które mnie nurtuja.
Z góry dzięki za odpowiedź
Ad 1 - dokładnie tak jak piszesz , gotóweczka razem z umową ( sprzedajacy na umowie moze dopisać że gotówkę otrzymałem itp )
Ad 2 - na serwis przewaznie jezdzi sie z wlascicielem , lepiej wczesniej zadzwon do ASO i zaklep termin , bo z biegu raczej marna szansa ze wpuszcza samochod na przegląd.
Dzieki za odpowiedz. PRzyznam, że przeraża mnie troche perspektywa jeżdżenia po Polsce z 40 tysiącami złotych w kieszeni, kiedy normalnie nawet płatnosći o wysokości 200 złotych załatwiam przelewami.
Zawsze mozesz zabrac ze 2 tys., podpisac wstepną umowę, że odbierzesz autko w ciągu 7 dni, trzeba 2 razy jeździć, ale nie musisz tyle kasy wozić ze sobą. Innym wyjściem jest podjechanie z właścicielem do bankomatu/bankuNiektórzy dość długo szukają dobrego modelu, nie sądzę, że każdy wozi tyle kasy ze sobą... Czasem trzeba przemyśleć zakup. Faktem też jest, że dobre modele dość szybko się sprzedają
przed wyjazdem (kilkaset km) zapytaj właściciela auta w jakim banku ma konto. Załóż tam konto i wpłać kasę. Jedz, obejrzyj auto, zrób badania w ASO, jeżeli wszystko gra, jedziesz z kolesiem do placowki banku i robisz przelew ze swojego konta na jego. Taka operacja trwa kilka sekund. On ma kase na koncie, Ty masz TT i nie musisz się bujac przez pół Polski z kasą. Pracuje w banku i takie praktyki są bardzo często u mnie w pracy stosowane.
Wojtek. To jest genialne
Wielkie dzieki za pomysl
Polecam się na przyszłość
pzdr
Uprawnienia umieszczania postów
Odpowiedz z cytatem