Witam wszystkich, moje TT miało w marcu pierwszy przegląd w ASO po 15 tyś przebiegu, wymiana oleju i inne duperele. Od tamtego czasu przejechałem nim ok 4 tyś i dziś zapaliła mi się żółta kontrolka poziomu oleju. Sprawdziłem bagnetem i prawie nie ma oleju. Auto jest na gwarancji i mam w związku z tym pytanie; czy jechać do stacji ASO czy wezwać ich żeby sami go zabrali, bo boje się zatrzeć silnik. Czy mają obowiązek w takiej stytuacji podstawić mi samochód zastępczy?