Niebawem stanę się posiadaczem TT, a właściwie moja żona, ale co tam, będzie w rodzinie.
Z tym "niebawem" to trochę przesadziłem, jakiś czas temu żonie zamarzyła się tetetka, no to mówię, nie ma sprawy skarbie już biegnę kupować. Przejrzałem kilkadziesiąt ofert na alegro, otomoto itp. do wyboru, do koloru, same idealne, perfekcyjne fury
. No to jadę do jednego gościa sprzedającego perfekcyjną TT, którą opiekował się jak własnym dzieckiem, do drugiego, wyjeżdżał tylko do kościoła w słoneczne dni, trzeciego właściciela cudeńka....... idealne wraki, ruiny i zgliszcza, gipsowane gipsem budowlanym i lakierem z "biedronki"
. Poczytałem posty na tym forum i zaczynam powoli dochodzić do siebie, to niebawem może trwać cały rok, albo dłużej. Taki stary a taki głupi
, ale nie tracę nadzieji. Pozdrawiam wszystkich.
No i jest!, stoi sobie w garażu
Czarna, 2000r, Quattro 225KM, S-line (?), 91 tys. km (?)
Stan idealny, perfekcyjny, igła... itd.
Przejechałem kilkaset kilometrów i nie jestem już pewien, czy to jest na pewno autko dla żony