Ja jakieś dwa miesiące temu na początku toruńskiej w-wa miałem okazje spotkać szalejącego EVO - 8 lub 9. Całe czarne, koleś z blondyną w środku. Jechał za mną, zrobiłem mu miejsce dla jego ego i spotkalismy się na światłach. Stałem tak pół maski za nim żeby widzieć co zrobi. ... Bach zielone! I go nie było. Pojechał jak szalony po tych wszystkich wybojach, szynach tramwajowych na skrzyzowaniu, a moja srebrna tetka z gracją ruszyła do przodu w trasę (: