dokładnie, dla mnie sama książka też nic totalnie nie znaczy...
dokładnie, dla mnie sama książka też nic totalnie nie znaczy...
Czarne jest piękne
Tak ale zawsze jest wszystko wpisane w bazie danych audi. I to jest najwięcej warte. Każdą książkę czy fakture da sie podrobić. A wpisy w bazie raczej juz trudniej. Ja zanim kupiłem swoją TT miałem po VINie sprawdzoną w serwisie. Wszystkiego sie dowiedziałem przed podjęciem ostatecznej decyzji.
podłączę się pod ten OT Tak naprawdę wszyscy wiemy, że jest naprawdę niewiele aut serwisowanych w ASO po okresie gwarancji, a szczególnie kiedy od tego momentu upłynęło już kilka lat. Każdy z nas ma swoje teorie na temat gdzie serwisować swoje auto i widać to chociażby na tym forum, co nie oznacza że nie dbamy o nie, ale nawet 100% wpisy w systemach i książkach gwarancyjnych nie potwierdzą nam czy auto nie miało w tym czasie wypadku lub innych przygód wpływających na jego stan techniczny. Sam więc nie zachłystuję się tą całą otoczką która potocznie się nazywa "udokumentowany przebieg" Nic nie zastąpi organoleptycznej weryfikacji przy zakupie przez dobrego mechanika Sam nie korzystam z usług ASO, no chyba że muszę kupić oryginalną część.
tak jest chyba tylko w polsce i krajach typu wlochy. W niemczech i szwajcarii ludzie serwisuja auta w ASO. Kupilem moje TT jako 3 letnie, w srodku idelane, skory jak nowe. Serwisuje je do dzis w ASO, robie przeglady, zbieram faktury, nawet jak mi kamien uderzyl w blotnik i go zarysowal to rowniez zajelo sie tym ASO, zrobilem nawet pare fotek przed polakierowaniem tego elementu jak i po, jeszcze w serwisie ASO. To tyle jesli chodzi o to, ze niewiele osob odwiedza ASO. Co do przebiegu to nie wiem bolec co ktos musialby jeszcze robic, zeby Cie przekonac co do autentycznosci przebiegu - chyba fotke licznika co tydzienZamieszczone przez bolec
Mari, nie wiem jakie masz doświadczenie w kupowaniu aut w Niemczech starszych niż 3-letnich, w przypadku których brak dokumentacji byłby raczej niemożliwy.Naprawdę nie wiem po co to piszesz, nie proszę nikogo żeby mnie o tym przekonywał... W większości przypadków mieszkamy w Polsce i piszemy o realiach występujących właśnie tutaj, chociaż w Niemczech każdy Turek to też Niemiec ... (z całym szacunkiem ). Każdy pisze na podstawie swoich dotychczasowych doświadczeń, a Twoje Mari z tego co widzę i na które się powołujesz to zakup auta 3-letniego, które właśnie albo utraciło gwarancję albo ją wkrótce utraci, więc nie wiem jaki to ma związek z zakupem np. TT z 99r.Zamieszczone przez Mari
zgadzam sie z bolcem. Niemcy wcale tak ochoczo nioe serwisują smaochodów po okresie gwarancyjnym... Nie te czasy
Czarne jest piękne
bolec, to prawda ze doswiadczenia moje ograniczaja sie w zasadzie wylacznie do samochodow swierzych (m. in. mk1 tak jak pisalem 3 letnie i mk2 niecaly rok i wczesniej) i bylem zadowlony. Na pewno nie kupilbym auta z wloch poniewaz tam slad zazwyczaj ginie po aucie zaraz po kupnie. To fakt ze nalezy unikac turkow, ale moim zdniem statystyczny niemiec przy dosc swierzym aucie nie bedzie oszczecdzac na serwisie. Sa oczywiscie sporadyczne wyjatki od tej reguly proponuje zakonczyc ta dyskosje bo sie robi niezly OT pozdrawiam