Cześć,

wczoraj auto normalnie odpalało i jeździło.
Dzisiaj o 14 auto otworzyło się z pilota, tylko szyby się nie opuściły przy otwarciu drzwi.
Chciałem odpalić i nic. Rozrusznik nie kręci, data się wyzerowała.
Otworzyłem maskę, usłyszałem, że pracuje pompka, chyba ta któa działą po wyłączeniu samochodu.
Odpiąłem jeden biegun akumulatora, zapiąłęm spowrotem, przy otwarciu drzwi szyba się opuściła, po zamknięciu podniosła, ale tak niemprawo.
Przy przekręcaniu kluczyka znowu nie zadziałał rozrusznik, po chwili zaczęły migać kontrolki, które zawsze się zapalają po przekręceniu kluczyka i pojawiło się coś żółego, jak bateria na wyświetlaczu i zapiszczał. Mam kilka martwych linijek, trudno ocenić co to.

Akumulator umarł sam z siebie? Czy zrobiło się jakieś zwarcie i coś mi go wyładowało od wczoraj?
Dzisiaj od rana pada desz, nie wiem czy to ma związek...

Nie mam multimetru, nie mam za bardzo jak zmierzyć napięcia.

Co poradzicie?