Czołem.

W czerwcu br., od pewnej dziewczyny z Tychów, zakupiłem fantastyczny samochód jakim jest Audi TT Quattro, 1.8t 224KM z silnikiem o oznaczeniu BAM, z okrągłego rocznika: 2000r., w "paliwie biedy", z przebiegiem lekko ponad 300k km.
Samochód był mocno zaniedbany. Zaczynając od takich "pierdół", jak niedziałające kierunkowskazy, padnięte mikrostyki w drzwiach i ciężko wchodzące biegi.. kończąc na braku mocy i tłukącym się zawieszeniu
Cena była kusząca i nastawiony byłem na duże, ewentualne koszta.

Do rzeczy!
Kierunkowskazy wskrzesiłem, trochę pojeździłem, zweryfikowałem dokładnie, co w samochodzie trzeba ogarnąć. Podejrzenie padło też na uszczelkę pod głowicą więc samochód, wraz z moją listą "usterek" trafił do zaufanego warsztatu.

Zrobiło się nieciekawie:
- pęknięta w kilku miejscach głowica;
- popękane turbo (do regeneracji raczej się nie nadaje);
- popękany kolektor wydechowy;
- no załamałem się ...

Samochód chcę zrobić dla siebie, na lata. Liczę się z wydatkiem rzędu 8-9k (w tym przedziale chciał bym się przynajmniej zamknąć)
Fura leży i czeka na plan działania a ja zgłupiałem bo:
1) skąd wziąć nową głowicę (widziałem niby na aledrogo za 1500zł po pełnej regeneracji) i czy wersja silnikowa ma znaczenie? Czy wystarczy jakakolwiek z 1.8 turbo? Bo czytałem, że głowice z motorów o oznaczeniu AGU, AEB, AJL, ADR mają szersze kanały dolotowe(?)?
2) jaki kolektor wydechowy? Widziałem na aledrogo za 400-500zł żeliwne albo 750zł z nierdzewki ale pewności nie mam czy spasują
3) jakie turbo? Nowy "chińczyk" czy regeneracja? 850zł chcą za zregenerowaną ale bez kaucji a wątpię by moja turbinka nadawała się do czegokolwiek jeszcze prócz spieniężenia na złomie...
4) czy dołożyć trochę kasy i robić wszystko na lepszych już gratach, z myślą o dźwignięciu mocy w przyszłości? Może już zmienić wałki na ostrzejsze?
5) proszę o ewentualne Wasze sugestie. Co Wy w takiej sytuacji byście zrobili? Co - mając rozebrany silnik do tego stopnia - warto jeszcze zrobić? Nie jestem znawcą tych samochodów więc pomimo googlowania, na pewno wiele mogło mi umknąć :/

Jeszcze raz dziękuję za zainteresowanie i przebrnięcie przez moje "wypociny". Liczę na Waszą pomoc w przywracaniu tetetki do życia

Pozdrawiam
Damian