Panowie, pojawił się problem z moją TTką.

Dziś na trasie chciałem trochę "przedmuchać" auto, bo stało 1,5 tygodnia w garażu. I ku mojemu zdziwieniu (pierwszy raz taka sytuacja), gaz wciśnięty do dechy, a auto jakby przerwa dostawę gazu tak na 0,5 sek i to kilkukrotnie... Nie jedzie płynnie, tylko jest ta przerwa, jakbym puścił gaz i wcisnął znowu. Auto kręciłem do 6k obrotów, zarówno na 3 i 4 biegu.
Ale mało tego, jak puściłem gaz to za parę sekund auto zaczyna drżeć, dosłownie trzęsie nim i traci moc, pomaga zmiana biegu, ale za chwilę znowu zaczyna nim trząść, póki nie zwolnię całkiem.

Nic się nie dzieje gdy jadę spokojnie i auta nie kręcę na obroty.

Nie znam się na mechanice, co to może być? Pytam Was zanim oddam auto do mechanika. Chrzczone paliwo ? Woda w baku (auto stało na ostatnich mrozach (w garażu), z niepełnym bakiem (~1/2), skropliła się woda? Jestem trochę przerażony bo nie wiem co się dzieje. Auto mam od 3 lat, nigdy problemów nie było.