Hej. Tydzień temu sprawdzałem szczelność kompresorem i nie znalazłem jakiejś wielkiej nieszczelności. Przy odetkanym korku wlewu oleju szum był na dyle głośny, że nic inngeo nie słyszałem. Po jego zakręceniu oraz subtelnym zatkaniu palcem otworu po bagnecie delikatnie puszczałem powietrze i lekko syczało pod deklem pokrywy zaworów (sprawdzałem do 15 psi). Przy demontażu przepływki okazało się, że jest na niej tłusty, czarny syf. Umyłem zmywaczem silikonowym oraz IPA (spryskując i wydmu****ąc). Wykonałem logi i teraz w górnym zakresie zamiast ok 115mg/s pokazuje do 150 mg/s. Co dziwne, sondy zaczęły pokazywać jakieś sensowne wartości (0.1-0.7V). Cały czas jednak turbo późno osiąga zadane ciśnienie:/ Sprawdzałem organoleptycznie DV i tłoczek bardzo ciężko wchodzi, a powietrze na palcu trzyma. To chyba dobrze, że ciężko wchodzi? Czy na poźne wstawanie może mieć wpływ N75?

Tak na marginesie to zaniepokoił mnie piasek na filtrze powietrza przy wlocie powietrza z SAI. Wyczyściłem i zobaczymy czy coś jeszcze się tam pokaże...