W mojej ocenie naprawa jest raczej krótkotrwała. Jeśli w czujniku są suche luty to usterka powróci. Fabryczny czujnik jest zalany miękką, gumową żywicą, którą łatwo wydłubać. U mnie po ''rozbebeszeniu'' czujnika okazało się, że ośmiopinowy układ scalony wewnątrz trzymał się płytki tylko trzema nogami, pozostałe były oberwane. Przylutowanie układu definitywnie usunęło u mnie problem z ESP.