Mając świadomość za ile kupiłem swoją tetetkę przez ponad miesiąc obawiałem się, że po naprawie ESP napęd Quattro nie "ruszy" dlatego gdy zakupiłem interfejs VAG i pokazał mi on gdzie szukać usterki ESP z duszą na ramieniu zabrałem się do jej usunięcia według wyżej zamieszczonej instrukcji.
Na wszelki wypadek gdyby samodzielna naprawa się nie powiodła kupiłem najtańszy na allegro czujnik, gdzie w opisie znalazłem zapewnienie sprzedawcy o jego 100% sprawności. Rozpiętość cen była spora bo od ponad 300zł do 110zł. Ja znalazłem za 120zł z opcją smart dzięki czemu uniknąłem kosztów przesyłki.


Długi weekend blokował dostawę zakupionego czujnika, jak i możliwość zakupu płynu do rozpuszczenia żywicy dlatego nie mogąc się doczekać wjechałem na halę
aby już chociaż go zdemontować.


Coś mnie tknęło, pojawił się szalony pomysł. Poszedłem do pomieszczeń serwisu i poszukałem Contact Spray licząc, że może to pomoże...
Dość obficie spryskałem kostkę wejściową, oraz sporo płynu wtrysnąłem w sam czujnik zostawiając go w pionie na ok 15min. mając nadzieję że są jakieś kanaliki którędy płyn się dostanie do scalaka.
Podłączyłem i... nic. Kontrolka ESP jak była tak była.
Odechciało mi się demontażu i pojechałem do domu.
Na drugi dzień dopiero późnym wieczorem musiałem podjechać na stację i przez przypadek mój wzrok zatrzymał się na kontrolce ESP... która się nie świeciła.
Sprawdziłem przyciskiem włącz/wyłącz, wszystko działa... zatrzymałem się. Ostry start i widzę jak ESP pracuje...
Szybkie zakupy i w drodze powrotnej wjazd na nieutwardzoną drogę prowadzącą do pobliskiego lasu, ale jeszcze oświetloną latarniami....
Otwarcie drzwi i spojrzenia na tylne koła... szybki start i ... tylne kółka aż zabuksowały i to bardziej niż przednie....
Ciężko by było opisać co wtedy poczułem.... ))
Mija prawie tydzień i jest wszystko ok.
Jeśli jest to krótkotrwała naprawa to w następnej kolejności zamontuje ten kupiony, a oryginał będę starał się naprawić. Jeśli do tego dojdzie zamieszczę tutaj listę potrzebnych rzeczy, oraz jak to wszystko przebiegło.
Na razie jestem prze szczęśliwy z naprawy tak poważnej usterki za zero złotych i działającego napędu Quattro