Witam ostatnio zauważyłem że leon długo się nagrzewa a przy szybkiej jeździe ciężko mu było dobić na blacie do 90 stopni dopiero jak zwolniłem do 100 km/h to złapał i trzymał temp niezależnie od predkości Wymieniłem termostat na używany który mi został po passacie (był sprawny i sprawdzałem go w garczku z wodą). Jednak w zasadzie dużo się nie zmieniło.
Za to już dwa razy miałem problem taki że po odpaleniu całkiem zimnego auta i przejechaniu kilometra gdzie w ogóle sie nie zagrzał i odstaniu ok pół godz nie chciał mi odpalić. Pierwszym razem jak się tak stało to za 3 strzałem w koncu odpalił ale jak miałem drugą taka sytuację to kreciłem kilka razy bardzo długo i nic. Pogmerałem troche pod maską sprawdzając co może być i po 15 min jak próbowałem odpalić to odpalił w końcu.
Dziś podłaczyłem kompa do gazu by podgladac temp cieczy chłodzącej i uruchomiłem w tel torque pro zeby porównać wyniki.
Temp rosła podobnie (jazda po warszawie) ale na blacie zegarów 90 stopni pokazało kiedy na komputerze było tyko 74 stopnie....
Taka temp na kompie utrzymywała się cały czsa poczas jazdy dopiero w korku urosła do 88 stopni . Jak zaczałem znowu jechać to znowu zaczynała spadać. Na blacie cały czas 90 było
Czy może to by wina czujnika temp płynu chłodzącego czy jednak ten termostat dalej??? A może jeszcze coś innego???
Dziwi mnie ze w ogole nie chciał odpalić dwa razy...