Właśnie dlatego patrzy się na te testy i trzeba to potem skonfrontować z warunkami w jakich te opony będą pracować: jazda po mieście, trasy - autostrady/s-ki, trasy - drogi gminne, mieszane, w górach (śnieg + strome podjazdy), spokojna jazda defensywna, zabawy na torze, duże przebiegi, małe przebiegi... itp. itd.
Sporo ludzi nie widzi różnicy między oponą premium a niższą, bo nie sprawdzali jak się zachowują podczas nagłego mocnego hamowania, przy dużych prędkościach. O ile to pierwsze warto sobie sprawdzić, bo nigdy nie wiadomo kiedy trzeba będzie hamować, zwłaszcza w mieście (na trasie wystarczy dostosować dystans między poprzedzającym samochodem do możliwości opony i układu hamulcowego). O tyle drugie... można zwolnić
Pytasz ogólnie o wielosezonówki w kontekście miasta, konkretniej Wawy: drogi masz w większości przypadków w zimie odśnieżone/rozjeżdżone, więc jeśli już jeździsz to albo po szklance albo po mokrym asfalcie. Także opona, którą kupujesz musi dobrze zachowywać się na suchym i mokrym. Sam wiesz jak jest z lodem na drodze w wawie, więc pozostaje dla Ciebie decyzja, czy dla tych 2-3 dni w roku chcesz oponę, która dobrze jeździ po lodzie, czy po prostu te 2-3 dni ruszysz taksówką czy inną komunikacją miejską, tak prewencyjnie ( nie to, że wielosezonówka nie może w ogóle jeździć po lodzie).

Osobiście na jazdę tylko po mieście wziąłbym wielosezon, który dobrze jeździ po suchym i mokrym. Czyli najlepiej letnia z homologacją zimową. Zawsze możesz też wziąć zimową z homologacją letnią, ale trzeba przebierać we właściwościach jezdnych (w Hondzie Accord mam Nexeny 4 Season Blue (225/50/17) i też dają radę jak na ten samochód i styl jazdy; wada? zaczynają lekko pływać przy baaaardzo wysokich temperaturach, ale to wystarczy zwolnić w mieście do 70km/h nie czuć tego).