Wymieniłem wczoraj sondę okazało się że mam wstawioną 4 pinową gdzie do tego silnika przed kata były montowane 6 pinowe, przeskanowałem kompem auto usunąłem błąd odpalam silnik, obroty nadal skaczą miedzy 400-800. Po przełączeniu auta na gaz problem ustaję, po wymianie zrobiłem bestią 40 kilometrów na benzynie, po dojechaniu pod dom na rozgrzanym silniku wszystko działa jak należy. Po zeskanowaniu auta po trasie błędu nie ma. Sprzedawca w intercarsie sprzedał mi sondę boscha która na końcu jest zaokrąglona moja stara natomiast była w takim kształcie: https://i.wpimg.pl/730x0/m.autokult....nd-b774554.jpg

Czy możliwe jest aby od spawania tłumika padł ECU (spawane było punktowo na odłączonym akumulatorze) ? Czy kształt tej sondy może wpłynąć na nierówną pracę silnika?