Panowie gigo i Pawel dziękuję za odpowiedzi i rady, wydawało mi się, że wam wcześniej odpisałem.

W każdym bądź razie czuję się głupio, że takie bzdury napisałem, bo okazało się, że to był łącznik elastyczny. Miał z cztery dziury.

Więc udałem się do mechanika i mi dospawał łącznik. Zdjęcie DP, robocizna, uszczelka itp. 230zł, więc całkiem całkiem.

No i co najważniejsze już nie ma tego drażniącego świstu jak turbo się załączała. Długo myślałem, że to wina turbo a tu się okazało, że świst był, bo aż cztery dziury były. Nie widziałem je wcześniej, bo siatka je zasłaniała. Dopiero zsunięcie jej ze złącza dało dojście.

Rożnica w obrotach jest zauważalna, o wiele lepiej niż jak było, zatem dlatego o tym tutaj piszę. Być może ktoś stąd ma/będzie miał podobną sytuację.

Zatem niech wszyscy sprawdzą wydechy!