Myślę że nie ma co gdybać , tylko czekać pierw na wycenę z ubezpieczalni , która standardowo będzie zaniżona. Wałcz z nimi do końca
Myślę że nie ma co gdybać , tylko czekać pierw na wycenę z ubezpieczalni , która standardowo będzie zaniżona. Wałcz z nimi do końca
Jest propozycja z ubezpieczalni: 9200. Fuck off, jeśli można dać wyraz. Znajomy rzeczoznawca da kontr-opinię. Boks z ubezpieczalnią. Ta dyscyplina jest nudna.
Chce oczywiście uzyskać jakas realną kwotę, wydaje sie, że może być sens ratować ale za wcześnie na zobowiazujace deklaracje
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Na spokojnie dzisiaj obejrzeliśmy, moze będą jeszcze ludzie z tej tetetki ☺
Kiedyś przez 9 miesięcy kopałem się z liniami lotniczymi o przysługujące mi odszkodowanie. Ja chciałem gotówkę, oni proponowali mi talon na balon. Dziesiątki maili, stracone godziny i nerwy. W końcu, w akcie desperacji, zaangażowałem w tę sprawę firmę prawniczą z Holandii. No win no fee, po dwóch tygodniach kasa była na koncie.
Panowie i Panie, ta gra jest ustawiona, tylko prawnicy się liczą
W tej chwili jestem w trakcie dochodzenia odszkodowania za uszkodzenie parkingowe innego samochodu. Kiedy zobaczyłem wycenę szkody, śmiechłem jak Muttley.
Stłuczony klosz kierunkowskazu wycenili mi na 4 PLN, słownie: cztery złote polskie...
ONE DOLLAR, FELLAZ!
91O2bgFKbOL._SX679_.jpg
Stara fura, wysłałem zapytanie do dziesięciu firm odszkodowawczych. Osiem odmówiło, dwie wyraziły chęć podniesienia rękawiczki.
Wchodzę w to dla zasady, choćby po złotówkę, czuję się wystarczająco sprowokowany