Paweł 2005
Rozumiem o co Tobie chodzi. Jednak zdradź mi tajemnicę lub sposób w jaki może się odkleić farba nałożona metodą proszkową?! Po prostu tylko i wyłącznie mechanicznie. Olej jej nie ruszy, temperatura silnika też nic temu nie zrobi. Macam tą powierzchnię wewnętrzną i naprawdę to przylega bardzo mocno. To jest ponownie napiszę malowanie proszkowe a nie z pistoletu lub sprayu. Tylko mechanicznie się to odklei.
Taki komplet robię drugi raz - pierwszy robiłem do swojej byłej TT - jest mój temat na klubie - delleto.
Wyglądała podobnie - jak nie tak samo. Też był odkurz na wewnętrznej powierzchni pokrywy zaworów.
Poniżej zdjęcia z poprzedniego malowania.


Druga sprawa tej blachy w pokrywie zaworów do odpowietrzenia góry silnika.


Jak myłem swoją pokrywę i czyściłem różnymi środkami chemicznymi, m.in: ropą, benzyną ekstrakcyjną, nitro, zmywaczem do hamulców - zawsze coś z pod tej blaszki wyciekło przy wycieraniu do sucha. Przez lata nagar się zbiera i sie osadza. Nawet gdy tam zostanie nagar z silnika - to pewnie po pomalowaniu sam odpadnie, wpadnie w wałki i zniszczy silnik - jeżeli coś tam jest a było przez X-lat to twierdzisz że każdy kto zdejmie pokrywę zaworów do malowania - to już może iść najlepiej po nowy silnik. Nie sądzę żeby ten nagar tylko czekał aż "po malowaniu wpadne se do silnika i zniszczę wszystko".
Nie ma sposobu dostać się do niej nie roznitowując tej blaszki i po czyszczeniu znowu przynitować. Jednak to jest operacja bardziej skomplikowana i ryzykowna ponieważ obawiałbym się jej niedokładnego znitowania, poluzowania w trakcie pracy silnika co będzie skutkowało że coś dzwoni w silniku a w najgorszej sytuacji urwania nitu (!?).

Fakt jest tam trochę brudu - jadę dzisiaj to oczyścić dokładniej także dam foty po operacji - jak jest teraz na poniższych zdjęciach można obejrzeć.


Kolejny problem, który trapi kolegę oOkillerjezOo - odnośnie gniazd na cewki oraz nie malowania od strony rozrządu. Nie wiem czemu miałoby służyć nie pomalowanie tych miejsc ?! Martwisz się o grubość farby czy czego ?! Nie rozumiem.

Ktoś kto kupi te elementy może sobie we własnym zakresie roznitować blaszkę i ją wyczyścić a także wewnętrzne zamalowania jakimś drobnym papierem zetrzeć i zamontować. Tylko pytanie - po co ?!

Oczywiście przed założeniem należy dokładnie wymyć wszystko pod ciśnieniem być może z użyciem jakieś delikatnej chemii (nie bazie chloru - bo zniszczy lakier nawet proszkowy) lub czegoś co ładnie odparuję jednak uważnie aby nie była zbyt agresywna. I nic się nie stanie z żadnym silnikiem. Nie polecam agresywnych środków a nawet tylko woda pod ciśnieniem - resztki wydmuchać a później pozostawić aby samo się wysuszyło w ciepłym miejscu.
Myślę że Twoje - Wasze obawy panowie są ciut na wyrost. "Moje" byłe auto śmiga do dziś z tak wykonaną pokrywą oraz kolektorem ok półtora roku temu.

Jedyny problem jaki widzę - a w sumie dwa. Pierwszy to martwią mnie te podkładki przy kolektorze pod wtryskiwacze - nie wiem jak je mogę usunąć aby np wkręcić metalowe czy aluminiowe (czy jakie ona tam są) dodające "blasku" lub z ASO ori dołączyć do zestawu. Podjąłem próbę usunięcia jednej ale one są od nowości. Tutaj niestety poległem. Jak ktoś ma jakiś sposób wykonania tej operacji to proszę dać znać. A drugi to kolor - może teraz bym zrobił to w jakimś ciemniejszym....
Także ten... to tyle ode mnie.

W dziennym świetle to wygląda tak...

galerie allegro