jako motocyklista potwierdzę, że zaczynac naprawdę warto od mniejszych pojemności... mozna sie nauczyc techniki jazdy a sprzet wybacza drobne pomyłki... duży, ciężki, mocny motocykl w rękach niedoświadczonego motocyklisty to kłopoty i to dość szybko... Zapanowanie nad sprzetem napedzającym sie do 100km/h w okolicach 3s i naprawdę chętnie śmigającym nie jest łatwa zabawą dla "świerzaka", a moto nie ma pasów, poduszek, stref zgniotu i innych dupochronów... wszelkie błędy mogą więc kosztować bardzo drogo!