250 - fajnych masz kolegow, widac, ze za dobrze nie zycza. jak tylko zaliczysz jakis upadek przy starcie czy cos, to pewnie wszyscy wpadna w smiech. ja na motor juz nie wsiade, ale jakbym mial cos kombinowac, to bym myslal o 50-125 na start. technike trzeba zalapac, podobnie jak w jezdzie samochodem jak i rowerem, a pozniej mozna sie przesiadac na mocniejsze. a moze inaczej, wsiadlbys do porsche o mocy 450 KM jako pierwszy swoj samochod? chwile sie pojezdzi i bardzo korci ta manetka, wiec warto miec lekkie ograniczenie, zeby od razu nie ciagnac na maxa