Witam, wczoraj rano sprawdziłem poziom płynu chłodzącego, był gdzieś na spawie pomiędzy min i max. Dolałem do poziomu ponad ten spaw delikatnie poniżej maxa. Po czym przejechałem ok. 60 km w sposób "dynamiczny" oczywiście po rozgrzaniu silnika. Sprawdziłem po tym poziom płynu i był ponad max. Dzisiaj rano (na zimnym znowu) sprawdziłem poziom i znowu był na spawie. Po rozgrzaniu lecz krótkim poziom wzrósł do poziomu ponad spaw, delikatnie poniżej max (taki sam jak wtedy gdy wcześniej dolewałem na zimnym. I tu pytanie czy to normalne?