Jak w temacie, w sumie przestały mi działać kierunkowskazy, jeżdżę już tak od dwóch tygodni i w końcu postanowiłem się za to zabrać. Pojechałem do elektryka, który po ogólnym sprawdzeniu doszedł do wniosku, że to na pewno przerywacz. Powiedział mi że w TT są zainstalowane dwa przerywacze: jeden w kolumnie kierownicy a drugi jest na stałe połączony z przyciskiem świateł awaryjnych. Poinformował mnie też, że koszt przerywacza w kierownicy to jakieś 30 - 40 zł, ten drugi jest droższy i kosztuje około 100 - 110 zł ze względu na to że trzeba kupić cały przycisk.
I tu moje pytanie czy ktoś już miał z tym problemy i jakie koszty poniósł przy naprawie.

Dzięki i Pozdrowienia