Audi TT Roadster Quattro 2000r. 224km

Trochę historii Auto pochodzi ze Szwajcarii gdzie też zostało poddane lekkiemu tuningowi przez renomowaną firmę Sportec gdzie TT dostała nowy wydech, zmodyfikowany zderzak tył oraz podniesiona moc do 256km i 354Nm co potwierdza wykres z hamowni. Było też coś grzebane przy zawieszeniu bo na każdym dołku pląby z zębów wypadają i tylne koła są lekko pochylone co mi się osobiście chyba nie podoba... Do Polski trafila w 2008 roku z przebiegiem 90 tyś. Po kolejnych 3 latach zmieniła właściciela a właściwie właścicielkę od której kupiłem to auto. Obecny przebieg to 151 tyś. razem z autem dostałem sporo faktur z Polski i Szwajcarii oraz wszystkie książeczki serwisowe, jest nawet plastikowy kluczyk serwisowy, po analizie tych dokumentów jestem prawie pewien, że ten przebieg jest oryginalny. Dlaczego prawie o tym później.
Samochód techniczne jest w bardzo dobrym stanie, nic nie stuka, nic nie puka, ładnie zapala na zimnym i ciepłym, dach sprawny, nie cieknie, raczej był wymieniany bo jego stan jest idealny, wnętrze bardzo zadbane, praktycznie jak nowe. Pod maską suchutko, nie ma żadnych wycieków, wlany Motul (od kiedy jest w Polsce zawsze jeździł na Motul albo 300 albo 8100) wszystkie plastiki na swoim miejscu.

Teraz trochę wad bo i te są w 18 letnim aucie. Na drzwiach pasażera mała wgniotka od wózka sklepowego, na tylnym prawym błotniku czujnik wykazał lekką szpachle i od spodu na rancie błotnika pojawia się ruda. Przy przekraczaniu na 2 i 3 biegu 4 tyś. obrotów wyłącza się ESP i ABS, ale na na wyższych biegach to nie występuje, po zgaszeniu i ponownym odpaleniu wszystko ponownie działa, przeszło mi przez myśl, że to może specjalnie ktoś coś w VAG ustawił ale nie wiem czy to możliwe. Generalnie nie wiem jak w waszych TT ale tu pomimo nowych tarczy i klocków hamulce są według mnie słabe, a ABS to już w ogóle tragedia, bez niego hamowanie jest znacznie efektywniejsze. Wskaźnik paliwa i temperatury pokazuję głupoty, bak mam cały czas pełny co może dobrze robi na psychikę ale gorzej już jest jak przychodzi do płacenia na stacji benzynowej, a temperatura też dochodzi do max pomimo, że wskazanie na wyświetlaczu klimy pokazuje, że wszystko jest w normie. I jeszcze jedna rzecz odnośnie zegarów, prędkościomierz mam w milach i kilometrach, czy w samochodzie ze Szwajcarii nie powinien być tylko w kilometrach ?!? Dlatego pomimo dokumentacji mam trochę wątpliwości co do przebiegu.

Generalnie zakup uważam za bardzo udany, zwłaszcza, że kosztowało mnie to auto grubo poniżej 15 tyś. PLN.

Jeżeli w okolicach Warszawy jest jakiś forumowicz z większą od mojej wiedzą na temat TT (bo ja nie mam żadnej, to moje pierwsze Audi) to chętnie bym podjechał, żeby rzucił swoimi fachowym okiem i może coś podpowiedział co należy wymienić albo poprawić, żeby cieszyć się długą i bezawaryjną eksploatacją.

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka