Pokaż wyniki od 1 do 2 z 2

Wątek: Smród z klimatyzacji - POMOCY

  1. #1

    Dołączył
    Oct 2018
    Płeć
    Skąd
    INOWROCŁAW
    Pojemność
    2.0T
    KM
    200
    Rocznik
    2006
    Kolor
    biały mat
    Posty
    1

    Smród z klimatyzacji - POMOCY

    Cześć! Niedawno kupiłam TT i nagle okazuje się jak bardzo była zaniedbana, ładuję w nią mnóstwo kasy a tutaj najwspanialsza niespodzianka - jak do tej pory klima działała bez zarzutów, od tygodnia poniżej temperatury 22 st z wylotów powietrza śmierdzi morką ścierka, albo co gorsza żulem. Jestem już po aplikacji tego środka -> https://www.jula.pl/catalog/motoryza...odowej-623084/
    i mam za sobą ozonowanie. Koleś od serwisowania klimy, po ozonowaniu stwierdził, ze jeżeli ono nie pomoże to już tylko rozbiórka. Niestety nadal czuję ten okropny odór, to mega dobijące. Czy mieliście takie problemy? Jak sobie poradziliście? wszelkie PORADY, miejscówki, które zajmują się takim syfem mile widziane.

  2. #2

    Dołączył
    Aug 2018
    Płeć
    Skąd
    Warszawa / Monachium
    Pojemność
    2.0T
    KM
    :)
    Rocznik
    III
    Kolor
    Żółty
    Posty
    37
    Miałem raz podobna przygodę (Skoda Octavia 15'). Nie śmierdziało strasznie, ale zauważalnie / dotkliwie. Nie da się ukryć, że była to moja wina, bo przez 1 zimę jeździłem wymusiwszy wyłączenie klimy, zamiast na pełnym klimatroniku. Automatyka nie chroniła przed kondensacją i jakiś syf zaczął rosnąć lub też inne cudo się wysypało.
    Zacząłem od samodzielnych prób - #1 wymiana filtra kabinowego, #2 pianka do nawiewów w dostępne wyloty oraz pod czerpnię na zewnątrz. "#3" Skoda/Seat potraktowali mi jakimś cudem do czyszczenia parowego. "#4" niezależny warsztat zastosował chemię w aerozolu/chmurze (niezły nalot został na szybach). "#5" pojechałem do ATU (Niemcy) na ozonowanie. Skutki były raczej chwilowe i zapach w jakimś stopniu wracał.
    "Sukces" nastąpił dopiero za (losowym) podejściem #6...raczej nieplanowanym, kiedy 30-tonowa ciężarówka zmieniła na mnie pas w tunelu, auto zakręciło eleganckiego bąka łapiąc niezły wpier*** po całej lewej stronie (błotniki, drzwi, zawieszenia tył/przód, koła, etc)... no i w ten, dość nieoczekiwany i drastyczny sposób problem *ekhm* się rozwiązał. Auto sprzedałem bez naprawiania i kupiłem TT
    Życzę więcej szczęścia, ale jeśli śmierdzi solidnie to ja w żadne półśrodki bym nie wierzył i z moim aktualnym doświadczeniem kasy nie pchał.

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •