Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4

Wątek: Wielki temat rdzy

  1. #1
    Awatar Farseer
    Dołączył
    Sep 2018
    Płeć
    Skąd
    Pruszków/Kraków
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    2000
    Kolor
    LY7W
    Posty
    271

    Wielki temat rdzy

    Cześć wszystkim. Z końcem lata, nasze TT-ki będą coraz bardziej podatne na czynniki atmosferyczne prowadzące do zwiększenia się rdzy. Nawet nie będę wspominał o tej okropnej soli drogowej...

    Nie zauważyłem wcześniejszych takich tematów, więc może pora na taki, w którym wszyscy opiszą swoje ulubione metody/produkty do zwalczania/zabezpieczania korozji.

    TT-ki rzeczywiście nie są podatne na korozje, no, ale zawsze jakaś się znajdzie. U mnie np. trzeba się zająć tylną belką.

    Z tego co rozumiem to rdza potrzebuje dwóch rzeczy: wodę i tlen.

    Są różne metody i różne produkty (takie jak na bazie oleju, czy zwykła farba) i oczywiście różne warsztaty zajmujące się tym, ale tutaj mi bardziej chodzi o DIY, czyli to, co każdy może zrobić.

    Trzeba początkowo przebić się do gołego metalu, czyli szlifierka/polerka/szczotka druciana i usuwamy nalot. Ponoć jest tak, że nawet najmniejsze jego ślady nie mogą zostać, bo się znowu przebije.

    Co potem?

    Czy takie preparaty duszą rdze nie dopuszczając wody/tlenu?

    Z tego co widziałem, to 3M ma jakieś takie szpraje, ale nie mogę je znalezc na polskim rynku.

  2. #2
    Awatar BelfegorTT
    Dołączył
    Jun 2008
    Płeć
    Skąd
    XxxxX
    Pojemność
    2.0T
    KM
    410
    Rocznik
    1999
    Kolor
    srebro
    Posty
    787
    Moja wiedza (trochę stara bo już z 7 lat sie nie zajmuje lakierowaniem, może się coś zmieniło)

    Tak jak pisałeś, czyścimy metal do gołego, tak aby nie było widocznej rdzy. Jak będą widoczne jakieś wżery to tak czy siak i tak ruda wyjdzie. Jeśli czegoś nie można doczyścić (bo przeżarło już na wylot) wspawujemy wstawkę.
    Ale powiedzmy że udało sie nam doczyścić:
    Dajemy podkład reaktywny (reaguje z rudą której nie widzimy, neutralizuje ją) b. cienka warstwa
    Po odparowaniu dajemy podkład epoksydowy (ma mega dobrą przyczepność, mega odporny na rdzę, jest twardy)
    Po odparowaniu dajemy podkład akrylowy (wypełnienie, jest miękki, można łatwo go zeszlifować na mokro)
    Dalej idzie 2x baza i 2-3x bezbarwny

    Są jeszcze takie cuda jak np fosol itp i takim czymś się ratujemy jak rudej nie doczyścimy do końca a nie można jej wyciąć.

    Co warto zrobić przed zima - zdjąć korki w progach, wąż z woda i jazda, wypłukać piasek, pojeździć tak przez tydzień w słonecznie dni (aby odparowała woda) i zapodać jakiś środek do konserwacji profili zamkniętych (dużo tego na rynku, to takie spraye z wężykiem).
    Warto też odchylić plastikowe nadkola od strony progów i wywalić z nich piasek, oczyścić i też zabezpieczyć takim środkiem.

  3. #3
    Awatar miki77
    Dołączył
    Sep 2016
    Płeć
    Skąd
    Kraków
    Pojemność
    1.8T
    KM
    234
    Rocznik
    2005
    Kolor
    gl.bl LZ7K
    Posty
    970
    Cytat Zamieszczone przez BelfegorTT Zobacz posta
    Moja wiedza (trochę stara bo już z 7 lat sie nie zajmuje lakierowaniem, może się coś zmieniło)

    (...)Dajemy podkład reaktywny (reaguje z rudą której nie widzimy, neutralizuje ją) b. cienka warstwa
    Po odparowaniu dajemy podkład epoksydowy(...)
    Nie mam doświadczenia, ale słyszałem opinie, ze na reaktywny nie powinno się dawać epoksydu bo nie będzie szczepnosci (reaktywny stanowi cienka w-we której nie ma jak matowic). Dlatego na podkład reaktywny metoda mokre na mokre powinien iść podkład akrylowy, potem szpachlówki i lakiery.
    Jeśli chodzi o podwozie, to konserwacje na reaktywny bezpośrednio można ładować.

    Często ludzie wola jednak epoksydowy zamiast reaktywnego stosować, pewnie dlatego bo ma świetna przyczepność zarówno do blachy jak i warstw malarskich podkładów szpachlowek itd. A ma to duże znaczenie na powierzchni styku strefy naprawianej i nienaprawianej żeby tam nie bylo penetracji z zewnątrz wilgoci i powietrza.
    Ponadto epoksyd jest grubsza i mechanicznie trwalsza warstwa(twarda), dobrze się obrabia, można na niego bezpośrednio szpachlówki stosować, lub w-wy wierzchnie.


    Do progów to bym jednak wody nie lał
    A jedynie wosk uzupełnił

    Jeszcze są tzw konwertery rdzy.

    1. Spotkałem się z czymś takim jak fertan, ale to wg znajomego blacharza pic na wodę w sensie kosztów (ze skład to w sumie to samo co cortanit).
    Uwazam jednak ze produkt godny przetestowania - neutralność, i rzekoma zajebistosc.

    2. Dobre opinie w sieci ma Loctite 7505 Super Rost Killer (henkel).

    Pozdr
    Miki
    Ostatnio edytowane przez elmacho ; 26-09-2018 o 20:26

  4. #4
    Awatar Farseer
    Dołączył
    Sep 2018
    Płeć
    Skąd
    Pruszków/Kraków
    Pojemność
    1.8T
    KM
    180
    Rocznik
    2000
    Kolor
    LY7W
    Posty
    271
    Kurcze, nie mogłem się wcześniej odezwać, ale jestem bardzo miło zaskoczony. Cudowna wiedza, panowie. Własnie o coś takiego mi chodziło.

    Jakiś czas temu zdjąłem te plastiki nad kołami i na szczęście(!) nie było ani grama rdzy. Jedyne miejsce gdzie się pojawia to, oczywiście, pod samochodem, głównie na tej belce, a tak to taki cienki "naturalny" nalot na wydechu czy innych elementach. Nie wiem czy one tam powinny byc, no, ale autko ma jednak 18 lat, więc wybaczam. Najbardziej to mnie ta belka irytuje.

    A jeśli nie będę chciał żadną z części malować, czy musze je pomalować tą bazą i bezbarwnym lakierem? Takie głupie puytanie, ale wolę się upewnić.

    1. Usuwam
    2. podkład reaktywny
    3. epoksydowy
    4. akrylowy --------> albo odwrotnie, musze jeszcze się nad tym zastanowić co kolega miki powiedział.

    Które z tych podkładów ma właściwości zabezpieczające? To się odnosi do wcześniejszego pytania, czy jak nie będe malował to...

    Dzięki wam za podzielenie się wiedzą.

    P.S. kurcze, filmiki na yt o walce z rdzem powoduje totalną gównoburze w komentarzach. każdy broni swojej racji swoich produktów, tymcazasem ja się pop prostu zastanawiam nad sama ideą.
    Chodzi o to, żeby całkowicie pozbyć się nadmiaru rdzy, wyniszczyć pozostałośc podkładem raktywnym i dać na to zabezpieczenie w postaci paru grubych warstaw podkładu epoksydowego (a tam lakiery itd. to już swoją drogą).

    Po takim zabiegu wydawało by się niemożliwe, żeby tlen i woda się dostały do środka. Tak na chłopski rozum to nawet gdyby tej rdzy zostało po zabiegu z podkładem reaktywnym, to powinna się rdza "wydusić".

    Pewnie trzeba co parę lat powtarzać zabieg, żeby mieć całkowita pewność.

    Z tego co pamiętam to 3M robi ponoć bardzo dobry podkład gumowy, ale nigdzie tego na polskim rynku nie znalazłem. EDIT: APP U200 to chyba coś podobnego.

    Tutaj jest ciekawy filmik: https://www.youtube.com/watch?v=-4rhOvtwIA8
    Od 31 gościu pokazuje efekt po zabezpieczeniu dwóch płytek, które zanurzył potem w wodzie na dłuższy czas: jedna potraktowana Brunox, a drugie APP R-Stop. Wygral ten drugi, aczkolwiek troszeczkę rdzy było.
    Ostatnio edytowane przez Farseer ; 28-09-2018 o 21:23

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •