Z dniem wczorajszym przy przebiegu 158080 km Czarnula pojechała do OSKP na badanie okresowe. Co prawda nie obawiałem się, że mógłbym zostać odesłany z wynikiem negatywnym, ale porównując sobie jak jeszcze niedawno wyglądało badanie a jak teraz, to jednak jakieś tam małe obawy były Na szczęście diagnosta był ogarnięty i podjarany Czarnulą, ponieważ "miał taki nudny dzień". Badanie przebiegło sprawnie i bez żadnych "ale" . Przy okazji na trzepakach wytrząsłem porządnie Magnetic Ride.

W trybie "normalnym" dał taki wynik:


a taki z uruchomioną procedurą testową z tzw. "mrugającą kontrolką":

Diagnosta doradził mi, abym na następny przegląd przyjechał z "workiem pyrek" w bagażniku to wynik na tylnej osi będzie lepszy

No nic jak za rok nie zapomnę to wezmę "worek pyrek"

- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -

P.S. Nie wiem jak Wy, ale ja wykorzystałem dzisiejszy słoneczny i nie do końca ciepły dzień na wyprowadzenie Czarnuli z garażu, porządne mycie, przeczyszczenie rur oraz małą sesyjkę





Ładne Ci to TTS, nie takie brzydkie, nie takie ładne