Pokaż wyniki od 1 do 15 z 50

Wątek: AcidTT -- TT mk1 -- 1.8T Quattro

Mieszany widok

Poprzedni post Poprzedni post   Następny post Następny post
  1. #1
    Awatar Kanapa
    Dołączył
    Jun 2016
    Płeć
    Skąd
    Katowice
    Pojemność
    brak
    KM
    265
    Rocznik
    2002
    Kolor
    Czarny
    Posty
    1,187
    ... Nooooo dłuuugo czekałem z komentarzem ale cierpliwie obserwuję tę oto piękną historię...

    Komentarz Kamil oczywiście w moim stylu czyli obrazowy...




    czekam cierpliwie na dalszy rozwój sytuacji i dodatkowo dalej będę cię nakręcał żebyś w końcu przybył do PL na jakiś zlot a wiesz dobrze że ja nie odpuszczam




    tak więc jak na ten moment powiem tylko tyle...


  2. #2
    Awatar AcidTT
    Dołączył
    May 2015
    Płeć
    Skąd
    Ireland
    Pojemność
    1.8T
    KM
    Xxx
    Rocznik
    2001
    Kolor
    LZ5W
    Posty
    4,222
    Cytat Zamieszczone przez Kanapa Zobacz posta


    czekam cierpliwie na dalszy rozwój sytuacji i dodatkowo dalej będę cię nakręcał żebyś w końcu przybył do PL na jakiś zlot a wiesz dobrze że ja nie odpuszczam
    Mam nadzieje ze w szklaneczce jest nasz ulubiony trunek Z tymi zlotami tak lekko nie ma niestety, urlopu jest ile jest i w polaczeniu z zobowiazaniami zyciowymi bardzo ciezko jest mi wygospodarowac troche extra czasu.. Bardzo fajnie byloby sie poznac z Wami takze postaram sie cos wykombinowac



    Cytat Zamieszczone przez AIR_WOLF Zobacz posta
    Kamil fajnie się czyta twoją historię. Duży plus za zdjęcia, nie ukrywam że można podejrzeć na nich jak się zabrać za wykonanie pewnych czynności na swoim aucie. Fajne autko, w twoich rękach napewno długo będzie w dobrej kondycji
    Dziekuje




    Cytat Zamieszczone przez Lukasz.Kow Zobacz posta
    poczekajcie jak Acid wrzuci aktualne fotki ......
    Mysle, ze jest na plus




    Cytat Zamieszczone przez Elor Zobacz posta
    Testujesz Quattro podczas "beast from the east"?
    W samym srodku ''beast from the east'' pojechalem z kumplem po auto do Athlone, takze spacerkiem zrobilismy jakies 200km po tych ''zaspach'' haha Nie jestem zwolennikiem palowania auta na parkingu pod Tesco i nie robie tego ale haldex mam juz dawno sprawdzony -- dziala, a po wymianie insertu jest jeszcze lepiej niz bylo

    - - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -




    No dobrze, pora na ciag dalszy historii



    Jako ze autko zostalo ogarniete mechanicznie nie pozostalo nic innego jak zaczac sie cieszyc jazda i nabijac kolejne kilometry. Siadanie z mapa w piatki wieczorem i kombinowanie gdzie tu wyskoczyc w weekend stalo sie standardem. Zaczelo sie szukanie wymowek zeby tylko sie gdzies przejechac. W miedzy czasie z pomoca przyszedl Jerry dzielac sie ze mna kompletem klubowych naklejek, dzieki!!











    Im dluzej smigalem TTka tym bardziej upewnialem sie w przekonaniu ze bedzie to przyjazn na bardzo dlugie lata. Okazalo sie, ze mialem wtedy racje. Auttko prowadzilo sie fantastycznie, nic nie skrzypialo, nic nie pukalo.. jakosc wnetrza, jednym slowem - super. Jednak zeby nie bylo tak kolorowo, zauwazylem ze jakosc swiatel krotkich to jakies nieporozumienie. Porownywalne z jazda przy swieczkach. Problemem nie okazaly sie wypalone odblaski, wiec trzeba bylo cos temu zaradzic. Poniewaz lampy sa soczewkowe, postanowilem zalozyc hid'y na krotkie i dlugie.. Przynajmniej na jakis czas dopoki nie kupie ori lamp xenonowych. Tak tez sie stalo. O ile problemem nie bylo zalozenie ich w miejsce h1 to zalozenie w miejsce h7 okazalo sie niemozliwe ze wzgledu na budowe oprawki. Bez zniszczenia jej nie bylo szans, a ze ja nie lubie niczego niszczyc lub zmieniac w sposob ktory uniemozliwia powrot do ori potrzebowalem zapasowy komplet oprawek. Z pomoca przyszli mi KrzysiuProgramista oraz Rademenes. Wielkie dzieki Chlopy! Tak wiec na przod wpadly lepsze swiatla, a wszelkie zmiany byly w 100% odwracalne. Nareszcie widzialem gdzie jade. Wiem ze hid'y to namiastka tego co powinno byc jednak swiatlo bylo 300% lepsze, a prawidlowo ustawione lampy nikogo nie oslepialy. Poniewaz nie byl to setup ori nie bylem jakos mega zadowolony ale bylo napewno bezpieczniej. Pozostalo zaczac szukac kompletu xenonow od TTki.






















    Z czasem wpadlo kilka drobiazgow, nowe oringi wtryskiwaczy, ori spinki pasa przedniego, dedykowana siatka bagaznika, bryloczek TT, brakujaca oslona rygla, nowe naczynie wyrownawcze pasujace swoim wygladem do reszty komory silnikowej oraz zestaw gratow potrzebny do zalozenia klimatyzowanego schowka. Zostal wymieniony mikrostyk w drzwiach kierowcy i zalozony komplet przednich glosnikow firmy JBL. TeTetka dostala tez podwojne pozycje w tylnych lampach. Bardzo fajny mod, polecam.























    Male rzeczy ale cieszyly i zmienialy ogolne wrazenie. Autko jezdzilo bezawaryjnie az do pewnego momentu. Ktoregos dnia pojechalem do muzeum Titanica w Belfascie. W drodze powrotnej auttko postanowilo sobie ze mnie zazartowac w kiepski sposob. Dojazd do duzego skrzyzowania, wciskam sprzeglo -- TRACH! -- pedal sprzegla z nieprzyjemnym chrupnieciem zostal w podlodze. '' O k@%a!'' wyrwalo mi sie z automatu. Sobota, pozny wieczor, sprzeglo w podlodze i 200 kilometrow do domu. Wiedzialem, ze nic o tej porze juz nie zalatwie, a wizja wracania z autem na lawecie srednio mi sie usmiechala. No coz, awaryjne i pchanie auta na najblizszy parking. Szybka diagnoza, okazalo sie, ze rozpadl sie pedal sprzegla, wodzik wysprzeglika wylazl na wylot przez pekniety pedal. Masakra jakas, co tu zrobic?? Z pomoca przyszla oczkowa osemka, papierek po gumie do zucia oraz kawalek przewodu glosnikowego. Osemka ''przewinieta'' przez pedal skutecznie blokowala wodzik, ktory zakonczony kulka trafial idealnie w oczko klucza, papierek po gumie do zucia podtrzymywal wodzik w odpowiedniej pozycji nie pozwalajac mu sie zeslizgiwac z osemki, a przewod glosnikowy trzymal pewnie klucz na pedale. Po calej operacji miedzy pedalem, a wysprzeglikiem byla wolna przestrzen wiec nie bylo mowy o przypaleniu tarczy sprzegla. W ten sposob moglem kontynuowac jazde i bez problemu pokonalem kolejne 200 kilometrow do domu. W poniedzialek rano pospawalem ulamany kawalek i do dzis dzien mam spokoj. Takze radze Wam zerknac czy wszystko trzyma sie tam kupy. Okazauje sie bowiem, ze jest to bardzo czesta przypadlosc o ktorej opowiadalo duzo osob na roznych forach. Blaszka jest fabrycznie zagieta pod katem 90 stopni i zlapana dwoma zgrzewami. Zgrzewy z czasem pekaja, blaszka sie urywa i wodzik wylazi przez pedal. Nic przyjemnego zwlaszcza jak jestesmy daleko od domu. Warto przyjrzec sie problemowi wczesniej.















    Pewnego dnia, przegladajac ogloszenia zwiazane ze sprzedaza czesci do tetetki natknalem sie na ori grill od Quattro Sport, wybor byl prosty, biore.. przy okazji zdjecia zderzaka lampa poszla do rozklejenia i porzadnego czyszczenia. Niedlugo potem wpadly nowe tarcze i klocki, a od kolegi Raper przyszedl w super stanie uchwyt telefonu, a pozniej z ASO przyszly brakujace puzzle do jego montazu.



























    I ponownie, zeby nie bylo za dobrze.. pewnego dnia zatrzymalem sie przed rondem i katem oka zobaczylem rozpedzone za soba BMW.. puscilem hamulec bo wiedzialem co za chwile bedzie, strzal byl mocny. Nawet bardzo. Wysiadlem z auta oczami wyobrazni widzac rozwalony tyl. Jakie moje zdziwienie bylo widzac ze wszystko jest na swoim miejscu.. Po krotkiej rozmowie z kierowca BMW zjechalismy na pobliski parking zeby na spokojnie obgadac sprawe. Obejrzalem tetetke. Okazalo sie na szczescie, ze nie jest tak zle, wszystkie szczeliny w normie, zarowno te na tyle jak i miedzy tylnymi platami a drzwiami, dach w porzadku, zapas wyszedl bez problemu, generalnie jest slad na zderzaku oraz na 100% uszkodzona belka. Dogadalismy sie na szybkie gotowkowe zalatwienie sprawy, nie bylo sensu informowac ubezpieczalni w moim przypadku gdyz uszkodzenie bylo tylko i wylacznie kosmetyczne. Koles wyplacil uzgodniona sume i sie rozstalismy.







    Na naprawe nie bylo czasu gdyz doslownie za kilka dni wyjezdzalem na wyspe Man na wyscigi motocyklowe Tourist Trophy, czyli dokladnie na te same z ktorych audi wziela swoja nazwe -- TT. Jako ze jestem zapalonym motocyklisyta bylo to dla mnie 2w1.. najciekawsza i chyba najbardziej emocjonujaca sprawa w tej wycieczce bylo to ze TeTetka przejechala honorowo slawny tor Mountain Course przekraczajac linie Start/Meta.. Za to dostala komplet zasluzonych w pelni wlepek. Pogoda trafila sie przepiekna takze wycieczka na stale wyryla sie w mojej pamieci, szczerze polecam kazdemu milosnikowi TT i nie tylko.

















































    Po powrocie nie pozostalo nic innego jak zajac sie tylem autta. Z pomoca przyszedl mi wspomniany wczesniej Znajomy ktory mial cabrio na czesci. Po zdjeciu zderzaka okazalo sie to co przypuszczalem. Na szczescie uszkodzeniu ulegla tylko belka. Belka jest elementem aluminiowym obsadzonym na alu nitach do mocowan. Strzal byl w lewa czesc i analogicznie wyrwalo ja po prawej stronie powodujac wypchniecie guza na zderzaku. Stara belka poszla na zyletki, a na jej miejsce wskoczyla nowa. Weszla na swoje miejsce bez problemu co tylko potwierdzilo, ze nic sie nie zmienilo z tylem. Ufff.. Autko poskladalem do kupy i za pomoca opalarki, szmatki i zimnej wody usunalem bez sladu guza ze zderzaka. Skonczylo sie tylko na strachu, fuks!

























    C D N...
    Ostatnio edytowane przez AcidTT ; 03-03-2018 o 21:01

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •