Też nie powiem nic złego na napęd Quattro. Powiem inaczej - jak mój ojciec się dowiedział że to Quattro to złapał się za głowę i spytał czy mam dużo w portfelu. Jest to chyba przekonanie ludzi starszych, którzy słyszeli coś.gdzieś na temat tego że za ich czasów to kosztowało to dwie grudki złota - taki przesąd jak ze skrzyniami automatycznymi - nie kupuj bo się zepsuję - już/teraz/zaraz się zepsuję. Nigdy nie miałem auta z automatem ale jak bym miał wybór to kiedyś się na nie zdecyduję. Naprawa napędu Q nie jest czymś dziwnym jeżeli miało by się coś popsuć to sterownik - koszt 400-700 zł, silniczek pompy można chyba wyczyścić i założyć nowe szczotki - ile kosztuję taka operacja lub nowy to nie wiem - chyba że sam sobie zrobisz. Poza tym masz półosie napędowe jak z przednim napędem - które się nie psują - w przodzie dochodzą przeguby ale to w każdym przednionapędowcu masz i możesz się liczyć że może będzie trzeba je wymienić ok. 200 - 250 zł szt/spidan lub tańsze nawet poniżej 100 zł można kupić. Z tyłu przeguby/półosie raczej niezniszczalne, przekładnia także, wał napędowy niezniszczalny, wyjście napędów - no jak dasz w palnik na asfalcie to możesz przedobrzyć bo Quattro nie zerwie przyczepności aby palić gumę - ja tył/przód napęd - szybciej rozwalisz skrzynię biegów lub przekładnie z której wychodzi napęd na tył. Między wałem są elastyczne sprzęgła gumowo stalowe - też raczej wieczne - chyba że chcesz palić gumę - to to co wyżej. Silniki też żywotne, bardzo udany silnik 1,8T, dbać o olej, studzenie turbo po jeździe w pobliżu lub na czerwonym polu obrotomierza - chociaż ja studzę nawet jak dojadę do pracy 10 KM prędkość ok 100 - 120 km/h i 1-2 minuty autko stoi na wolnych obrotach. Olej w haldex-ie możesz wymienić dla swojego spokoju lub szukać auta po wymianie, tak samo silnikowy/rozrząd/filtr paliwa ale to chyba już wiesz. Dużo zależy od tego czy TY sam możesz/umiesz coś porobić przy takim aucie bo na serwis jak wjedziesz to po pierwsze:
- ciężko o dobry serwis, aby mechanik wiedział coś więcej o aucie niz: Ooooo "TT-ka"
- no i kasa, którą za jakieś powyższe czynności Ci policzy.
Ja kupiłem i nie żałuję. Mam silnik 180KM i po ponad roku użytkowania i powiem szczerze - może mocy by się przydałoby więcej - ALE - nie przeszkadza mi to na tyle żebym jakoś się inaczej na "NIĄ" patrzył niż w dzień zakupu. Przy Q można się fajnie pobawić napędem - np. ostatnio na rondzie poszedł troszkę boczkiem po dodaniu gazu - a w ośce polecisz prosto mimo skręconych kół - chyba że ESP Cię zatrzyma. Na zjeździe z autostrady - a mam taki jeden "wyćwiczony" - tez mogę w lekki uślizg wprowadzić - a dołącza się tył i to naprawia - ten niby błąd A zima, śnieg tuż tuż...
Książkę mogę napisać na temat tego auTTa - ale ja jeszcze jestem zakochany pomimo kasy, którą trzeba wkładać bo dopiero ma 17 latek. No to tyle z mojej strony.
Pozdrawiam i w przyszłości pochwal się oczywiście zakupem.

PS. Zerknij na klubie posty o sprzedaży auTT - naprawdę można wyhaczyć porządne auTTo ! A że oklejone folią - można zerwać