Kolej na mnie na pochwalenie się nową skarbonką
Do niedawna miałem Golfa IV, jeździłem nim 8 lat, nie narzekałem, lubiłem poświęcać mu czas. TT od dawna kręciło mi się w głowie. Któregoś dnia postanowiłem zaryzykować i zakończyć długoletnią przygodę. Znalazłem ogłoszenie TT, a dwa dni później zostawiłem Golfa w rozliczeniu. 2002 rok, przebieg 234000 km, Całkiem całkiem w środku. Silnik - działa Trochę kiepsko spasowana lampa przednia, kilka elementów do poprawek lakierniczych, tanie, gwintowane, betonowe zawieszenie, no i opony zimowe w trakcie lata. Pomyślałem ok, zrobię z niej mój samochód. Magiczne banknoty i wierny Golf sfinalizowały transakcję.
Czwartego dnia po zakupie zdążyłem zatrzasnąć kluczyki w środku i wołać o pomoc fachowca z Google. Check engine w związku z obniżoną skutecznością katalizatora zaliczyłem chyba w pierwszym tygodniu. Następna była kontrolka ciśnienia oleju, wymiana czujnika nic nie wniosła, czyszczenie smoka już tak. Problem ze wskaźnikami temperatury i paliwa do zbadania. Nowy termostat czeka na bardziej fachowe narzędzia. Pierwsza próba odkręcenia, nie powiodła się. Po zasięgnięciu języka u lokalnego mechanika, to nie wina termostatu, a elektryki. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Mieszkam i pracuję w Lublinie. Rejestracja pow. parczewski. Na drogach najprzyjemniej nie jest. Obstawiam łożyska do wymiany.
Gumy stabilizatora założone nowe, miska wyczyszczona, olej zalany, nowe opony letnie założone, zimowe koła przygotowane. Za chwilę rozrząd. Później zawieszenie. Na wiosnę skóry do ogarnięcia i mam nadzieję na w pełni satysfakcjonujące lato 2018 z TT. Długa droga przede mną, liczę na Wasze wsparcie! Podróż rozpoczęta. Zapaliłem się, nie dmuchajcie.

Kilka zdjęć: https://photos.app.goo.gl/FljbZOT1QSBAVp6Y2