Jest to jakieś rozwiązanie choć pierwszy raz słyszę. Moim zadaniem to właśnie serwis ma prawo zatrzymać auto w celu zabezpieczenia roszczeń - o takich przypadkach słyszałem. Czy to było zgodne z prawem nie wiem. Z drugiej strony tak życiowo - nie miło wywalić 2 tyś od tak ale przy takiej naprawie pójść na wojnę z serwisem do sądu to spore ryzyko. Nawet pod kątem gwarancji. Zwyczajnie trzeba mieć sporo grosza jak i czasu na to żeby przez kolejnych kilka lat bujać się po sądach. Kolega zanim skończył by sprawę pewnie TT by już nie miał.