Niestety jest dużo racji w tym co piszesz. Na oko mieli więcej roboty niż przewidzieli i wycenili na wstępie więc zaszyli koszty w naprawie komputera, który wcześniej naprawić się nie dał lub był zwyczajnie doby. Moim zdaniem klient stoi tu na przegranej pozycji, w której pozostaje tylko sądzenie się o swoje gdzie koszt prawnika czy ekspertyz na dzień dobry przekroczy wspomniane dodatkowe 2 tyś złotych. Tobie na pocieszenie zostaje gwarancja naprawy no i jakby nie było skrzynia po srogiej naprawie, która powinna teraz posłużyć.