Wczoraj byłem ze znajomymi wieczorem w pubie. Co prawda ja sam pojechałem samochodem i zostałem przy Coli, oczywiście Zero W grupie znajomych był kolega, z którym nigdy zbytnio tematów nie mieliśmy. Zawsze uważałem go za lekkiego gbura (nie, żadna zawisć, po prostu potrafię rozróżnić gbura od człowieka z klasa) Gość, który żyje jak król z pieniedzy rodziców, Jaguary, 911, Aston Martin, Cayenne GTS, codziennie czym innym, co akurat w garażu stoi. Spędziłem z nim pół wieczoru, cały czas rozmawiajac o TT. Zachwalał, komplementował, chodził, oglądał, pytał, nawet namówił mnie na krótką przejażdżkę. Na prawdę wizualnie w tym przedziale cenowym to praktycznie chyba 1 miejsce (pomijając stare Boxstery, gdzie można wmówić pierwszej lepszej na mieście, że to 911 z 2017 roku )