Na liczniku zawitało już 170tys km. Cały czas szukam dziury w całym i staram się dopieścić wszystko tak jak tylko się da.
Ostatnimi dni TT doczekało się nowych sworzni wachaczy TRW oraz gum z łożyskami Lemfordera pod macpherson'a. Dodatkowo zauważyłem czasami nierówną pracę silnika podczas, gdy był zimny, więc zakupiłem komplet 4 nowych świec i cewek BOSCHA. Koszt nie mały lecz liczę na ich bezawaryjną pracę.



Zamówiłem także intercooler FMICA oraz został profesjonalnie wyspawany cały dolot z nierdzewki, który wygląda tak




Nie obeszło się bez problemów i musiałem delikatnie przerobić obudowę pod akumulator, gdyż mapsensor się nie mieścił. Wszystkie prace pochłonęły duużo czasu, a najwięcej spasowanie szczelin z przodu. Nie oszczędzam na częściach i naprawach, a większość rzeczy robie na zaś, by było idealnie. Niedługo czeka jeszcze mnie wymiana wyświetlacza w FISie (w upalne dni robi się już nieczytelny). Mam nadzieję że auTTko odwdzięczy się bezawaryjnością i ciągle będzie dawało radość z jazdy
Prace nad TT idą ciągle naprzód lecz jedyną barierą są niestety pieniądze