Tym bardziej, że wiele rzeczy można uznać za przesadność. Dziś strasznie rozwinął się rynek coraz to nowszych wydechów, a właśnie najlepsze efekty spośród samochodów miejskich sprawiają te smaczki jak piardy czy chrapanie. Mówi się, że śmieszne to, że zaledwie 240 czy 300KM Golfy pierdzą przy zmianie biegów, jednak dla innego to śmieszne, że te same Golfy czy Audi nie mające 300 koni mają 4 wydechy, jakby było tam conajmniej 5 litrów i 2 razy więcej mocy.
Słuszna uwaga od streetrace. Wiele aut dziś od wersji zwykłej do wersji "sportowej" różni dodany wydech i wydobywający się z niego dźwięk + kilka detali. Pewnie niejeden Kowalski nie widzi żadnej różnicy pomiedzy Golfem Rką a Golfem 1.4, nie wspominając o Audi TT a Audi TTS