Witam bardzo serdecznie wszytkich.

Powiem szczerze, jestem na strasznym rozdrożu. Pomijam fakt, że od 2 miesięcy nie mogę sprzedać mojego samochodu, a sprzedaż wiąże się z zakupem czegoś innego. Przez ten okres byłem juz praktycznie pewien dokonanego wyboru. Powiem więcej, okres poszukiwań zaczałem już praktycznie w grudniu. Więc było to mniej więcej tak, najpierw byłem kompletnie zdecydowany na Scirocco, potem Golf Vi GTI, potem jednak Scirocco, potem Golf, potem BMW E92 na równi z Audi A5, potem jednak Scirocco, a dziś moje dwa faworyty to BUM ... Beetle 2.0 vs Audi TT 2.0. Szok. Nigdy bym się nie spodziewał, że samochody, które jeszcze pół roku temu były przeze mnie ironicznie nazywane babskim chrabąszczem czy śmiesznym gokartem, będa miały największe szanse na znalezienie się w moim garażu

Powiem szczerze, temat Golfów, Scirocco, mam oczytany, przejrzany kompletnie. Audi TT to dla mnie coś nowego, coś innego. Nigdy nie miałem styczności z tym autem. Wiem, ze silniki TFSI nie mają dobrej renomy. Jednak to kompletnie mnie nie odrzuca. Bardzo chciałbym skrzynię DSG - jest to wielki argument, dla jakiego tak trzymam się tej grupy VAG (Beetle). Jednak czy w tym budżecie mogę sobie pozwolić na DSG - które nie rozleci się zaraz, a koszt nie pokryje 10% wartości auta? Jakie mogę mieć wymagania maksymalne wobec auta? Mój max to 50 tysięcy.