Witam.
Przejrzałem tematy dotyczące problemów z odpalaniem ale nie znalazłem mojego przypadku. Auto to TT Mk1 z silnikiem BAM.
Auto od jakichś 3 tygodni trochę trudniej odpalało i padło podejrzenie, że akumulator jest już do wymiany. Akumulator został wymieniony w zeszłą środę. Auto odpalało lepiej ale nie tak dobrze jak kiedyś. W czwartek zrobiłem jakieś 500 km z wieloma postojami i wszystko wydawało się w miarę ok z odpalaniem. W piątek auto już nie chciało odpalić ale po chwilowym odłączeniu akumulatora zapaliło i trochę pojeździłem w ten dzień. Od soboty auto już definitywnie nie odpala.
Objaw jest taki, że po przekręceniu kluczyka w pozycję 2 "zapłon włączony" kontrolki się zapalają i niektóre gasną. Po przekręceniu kluczyka w pozycję 3 "rozruch silnika" nic się nie dzieje, żadnego dźwięku, rozrusznik nie kręci, itp... po prostu nic, żadnej reakcji auta...
Co może być przyczyną? Popsuta stacyjka, zepsuty komputer?

Ogólnie zegary mam do naprawy i trochę już zwlekam zbyt długo z ich naprawą ale to raczej nie jest przyczyną, bo w zimę jak zegary mocno wariowały czy nawet się zawieszały to auto odpalało normalnie...
Z racji tego, że zegary szwankują i odłączany jest akumulator pojawia się wiele dziwacznych błędów i po skasowaniu wszystkiego pojawia się obecnie tylko błąd nr 18058 dotyczący zegarów.